Lokalne źródła informują o restrykcjach i szykanach przed najbardziej newralgicznymi rocznicami we współczesnej historii Tybetu.
Przed sześćdziesiątą rocznicą wybuchu powstania 10 marca 1959 roku i fali przedolimpijskich protestów 14 marca 2008 roku władze chińskie, zamknąwszy Tybetański Region Autonomiczny (TRA) dla cudzoziemców, „wzmacniają nadzór” nad przebywającymi w Lhasie pielgrzymami ze wschodnich dzielnic Kham i Amdo (przyłączonych administracyjnie do prowincji Qinghai, Sichuan, Gansu i Yunnan).
Pielgrzymi „muszą tłumaczyć, dlaczego są w Lhasie, i podawać policjantom nazwiska oraz adresy wszystkich, których tu znają. Funkcjonariusze zabraniają im wyłączania telefonów komórkowych i wygłaszają pogadanki o konieczności przestrzegania prawa. Wielu kupców „na wszelki wypadek” wyjeżdża z miasta, bojąc się oskarżeń o udział w ewentualnych protestach.
Na Barkhorze i przed Potalą „roi się od mundurowych i tajniaków”.