Według tybetańskich źródeł na początku maja władze chińskie ogłosiły kampanię „zwalczania zorganizowanej przestępczości” w prefekturze Juszu (chiń. Yushu) prowincji Qinghai.
Aparatczycy zwołują wiece, podczas których „nawołują do informowania o korupcji, przestrzegają przed nawiązywaniem kontaktów z obcymi i straszą karami za rozmawianie o polityce”. Winni „przestępstw” mają mieć „oznaczane dowody osobiste”, co „komplikuje najprostsze sprawy, takie jak zakup biletu na pociąg czy autobus”. Podobnie jak w Gologu (tyb. Guoluo), głównym celem kampanii wydaje się zwalczanie „separatyzmu”.
Urzędnicy obiecują wysokie nagrody za donosy (30 tysięcy yuanów, 16,6 tys. PLN) i gwarantują anonimowość informatorom.
Lokalne źródła Radia Wolna Azja (RFA) mówią, że podobną kampanię – wymierzoną formalnie w „22 przestępstwa” – ogłoszono w Tybetańskim Regionie Autonomicznym i „natychmiast aresztowano wielu Tybetańczyków”.