Według nepalskich mediów Pekin nakłania Katmandu do zawarcia umowy ekstradycyjnej, która pozwoli na wzajemne odsyłanie „przestępców i podejrzanych”.
Chiny chcą podpisać umowę podczas październikowej wizyty przewodniczącego Xi Jinpinga w Nepalu. Lokalne media informują, że projekt jest już gotowy i czeka na akceptację Rady Ministrów.
Zdaniem dziennikarzy umowa wymierzona jest przede wszystkim w społeczność tybetańską i jej „antychińskie wystąpienia”, czyli wszelkie protesty przeciwko okupacji Tybetu i naruszaniu praw człowieka w Chinach.
Według mediów tybetańskiej diaspory nepalska policja sporządziła „czarną listę” niema stu Tybetańczyków, którzy organizowali protesty przeciwko polityce chińskich władz. Wszyscy mają być prewencyjnie zatrzymani albo objęci „specjalnym dozorem” podczas wizyty Xi Jinpinga. W Indiach, które także odwiedzi przewodniczący Komunistycznej Partii Chin i prezydent ChRL, w związku z jego przyjazdem zatrzymano już kilkudziesięciu tybetańskich działaczy i studentów.
Projekt podobnej ustawy ekstradycyjnej wywołał w czerwcu lawinę demonstracji w Hongkongu. Choć władze lokalne wycofały go po trzech miesiącach, kilkusettysięczne protesty – do tłumienia których użyto już ostrej amunicji – nie ustały, zmieniając się w żądania demokratyzacji, amnestii dla wszystkich aresztowanych oraz przeprowadzenia niezależnego dochodzenia w sprawie brutalności policji.