Według niezależnej amerykańskiej agencji, która zajmuje się analizowaniem zdjęć satelitarnych, Chiny wznoszą ponad 200 budynków w sześciu rejonach Bhutanu.
Wszystkie nowe wioski – przy pomocy których Pekin od 2017 roku „fortyfikuje rubieże” na rozkaz przewodniczącego Xi Jinpinga – leżą w pobliżu zbiegu granic Bhutanu, Indii i Chin na płaskowyżu Doklam oraz strategicznego korytarza Siliguri, łączącego główną część Indii z ich południowo-wschodnimi stanami.
Według amerykańskich analityków wszystkie osady budowane są od 2020 roku, w którym „odkryto” wioskę Pangda. Rok później chińską kolonię w innym rejonie Bhutanie manifestacyjnie odwiedził były sekretarz partii w Tybetańskim Regionie Autonomicznym. W tym samym czasie prace „wyraźnie przyspieszono”. Trzy wioski powstają w regionie, który Pekin uważa za sporny, reszta na terenie „niewątpliwie bhutańskim”, trzy kilometry za granicą. Wszystkie mają wyłącznie znaczenie strategiczne, gdyż te ziemie „praktycznie nie nadają się do zasiedlenia”.
Bhutan, podobnie jak wcześniej, „dyplomatycznie” milczy. Ministerstwo spraw zagranicznych ogłosiło tylko, że z zasady „nie dyskutuje publicznie o kwestiach granicznych”.