Najbliżsi Dordże Tasziego – swego czasu najbogatszego Tybetańczyka, skazanego w 2010 roku na dożywocie za oszustwa podatkowe – informują, że nie pozwala się im na odwiedzenie osadzonego.
Dordże Ceten – zatrzymany z młodszym bratem w 2008 roku i skazany na sześć lat pozbawienia wolności – 13 stycznia upublicznił nagranie, w którym prosi władze o zgodę na widzenie. „Kiedy składałem odwołanie od kolejnej negatywnej decyzji, oskarżono mnie o szarganie reputacji więzienia Drapczi i zażądano ogłoszenia przeprosin”.
Pretekstem do kolejnych odmów jest „pandemia COVID”, ale komendantura nie zgadza się także na „widzenie wirtualne”. „Mój młodszy brat nabawił się w więzieniu ciężkiej choroby i dlatego prosiliśmy władze o przeprowadzenie badań lekarskich oraz umożliwienie leczenia. Ignorowano nas, więc teraz prosimy o równe traktowanie”.
„Uważamy, że odmawianie najbliższym prawa do odwiedzin i nieudzielanie informacji o stanie zdrowia osadzonego stanowi naruszenie obowiązujących przepisów i podstawowych standardów praw człowieka. Całkowita odpowiedzialność za pogarszanie się stanu zdrowia brata spoczywa na komendanturze więzienia Drapczi”.