Władze lokalne zapowiadają, że do 2025 roku Tybetański Region Autonomiczny (TRA) będzie miał „4000 kilometrów torowisk”, a dziesięć lat później – 58 (pięćdziesiąt osiem!) nowych lotnisk cywilnych.
Według rządowych mediów w ciągu trzech lat TRA (w wersjach obcojęzycznych nazywany już rutynowo „Xizangiem”) uzyska nowe połączenia kolejowe z prowincjami Sichuan, Yuannan i Xinjiang (czyli ujgurskim Turkiestanem Wschodnim). Władze zapowiadają też zelektryfikowanie linii do Golmudu, linię do Kjirongu (chiń. Jilong, Gyirong) oraz „połączenie Chin z państwami Południowej Azji”. Zwiększy to długość linii kolejowych z 1359 kilometrów w (rozpoczynającym 14. plan pięcioletni) 2021 roku do 4000 kilometrów w roku 2025 (w którym pociągi mają przywieźć do Tybetu 5,62 miliona osób).
Pierwszą tybetańską linię kolejową (do Golmudu w Qinghai) otwarto w 2006 roku; w 2014 roku połączono Lhasę z Szigace, a w 2021 – z Njingtri.
Jeszcze bardziej szokujące są zapowiedzi dotyczące lotnisk cywilnych. W 2035 roku ma je mieć każdy okręg TRA, co oznacza budowę 58 nowych portów.