Władze chińskie zwolniły „kilkudziesięciu” z około tysiąca zatrzymanych po pacyfikacji trwających od 14 lutego protestów przeciwko budowie zapory Kamtok (chiń. Gangtuo) na rzece Driczu w Dege, w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Według tybetańskich źródeł wśród zwolnionych po pierwszych przesłuchaniach przeważali mnisi – skazanych na zatopienie – klasztorów Łonto i Jena.
Do regionu sprowadzono siły policyjne z sąsiednich okręgów, zabroniono Tybetańczykom wychodzenia z domów i „zakazano podejmowania czynności religijnych” w klasztorach.
Od świata odcięto siedem klasztorów – trzy w Dege (Łonto, Jena i Khardho) oraz cztery na zachodnim brzegu Driczu w okręgu Dzomda (chiń. Jiangda), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (Rabten, Gonsar, Taszi i Pharok), które „najprawdopodobniej także ucierpią na skutek budowy tamy”. W klasztorze Łonto – świątyni z XIII wieku, której nie zrównano z ziemią w czasie rewolucji kulturalnej, ponieważ zrobiono z niej magazyn – znajdują się „starożytne freski, które chińscy uczeni uznają za jedne z najcenniejszych w Tybecie”.