Zamykanie „nieekologicznych” kopalń w TRA

Chińska Akademia Nauk poinformowała, że w ciągu ostatnich pięciu lat na terenie Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA) zamknięto „czterdzieści przedsiębiorstw wydobywczych, które nie spełniały standardów ekologicznych”.

KopalniaMuli-FotWuHaitao

Autorzy raportu zaznaczają, że „wysokość i brak infrastruktury” utrudniają monitorowanie szkód, które jak dotąd próbowano naprawiać w „pięćdziesięciu sześciu stanowiskach”. Oficjalnie w TRA wydobywa się 102 rodzaje kopalin na terenach o powierzchni 750 tysięcy kilometrów kwadratowych.

Uczeni informują, że w każdej dekadzie ostatniego półwiecza temperatura na Płaskowyżu Tybetańskim wzrastała średnio o 0,3-0,4 stopnia w skali Celsjusza – dwa razy szybciej niż na całym świecie. Razem z temperaturą rośnie wilgotność. W zastraszającym tempie kurczą się lodowce i przybywa jezior, co według prognoz doprowadzi do zniknięcia 80 procent tybetańskiej wiecznej zmarzliny do końca stulecia. Według najnowszych danych udało się jednak zatrzymać karczowanie lasów.

Mimo to – przede wszystkim z uwagi na niskie zaludnienie – Tybet pozostaje „najczystszym regionem” w ChRL.

Legalne, półlegalne i nielegalne kopalnie są zmorą Tybetańczyków, którzy oskarżają skorumpowanych urzędników i zachłanne koncerny o dewastację środowiska naturalnego, zatruwanie wody i profanację miejsc kultu religijnego. Protesty mieszkańców – często upolityczniane przez władze lokalne – z reguły kończą się brutalnymi interwencjami policji i drakońskimi wyrokami.