Po raz pierwszy od powołania Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie, która w 2006 roku zastąpiła doszczętnie skompromitowaną Komisję, grupa państw demokratycznych wspólnie skrytykowała Chiny za naruszanie praw człowieka.
W oświadczeniu wydanym 10 marca – w rocznicę wybuchu powstania w Lhasie – Stany Zjednoczone, Irlandia, Wielka Brytania, Australia, Niemcy, Holandia, Japonia, Norwegia, Islandia, Dania, Szwecja i Finlandia zwróciły szczególną uwagę na falę aresztowań „adwokatów praw” i działaczy, uprowadzenie hongkońskich wydawców książek niewygodnych dla przywódców Komunistycznej Partii Chin oraz upublicznianie nagrań, na których zatrzymani przyznają się do „winy” jeszcze przed formalnym postawieniem zarzutów.
Następnego dnia, mimo protestów Pekinu, oenzetowskie misje USA i Kanady zaprosiły Dalajlamę do udziału w panelu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, który prowadziła zastępczyni Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka.