W ostatnich dniach Instytut Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan „przeżywa najazd chińskich aparatczyków”.
Według lokalnych źródeł ponad trzystu urzędników, których większość przyjechała do Sichuanu z tybetańskich rejonów innych prowincji Chin, „chodzi od domu do domu, wypytując duchownych o meldunek i macierzysty klasztor”.
Na prośbę nauczycieli i opatów Instytutu mnisi i mniszki odpowiadają na pytania, „nie okazując wrogości”, choć wszyscy doskonale zdają sobie sprawę, że to „selekcja do wywózek”.
Chińskie grupy robocze wyburzyły już pięćset pięćdziesiąt z tysiąca „pozalimitowych” domów, które mają zostać usunięte w tym roku. Lista duchownych, którzy będą musieli opuścić kompleks w tym terminie, zostanie przedstawiona „władzom wyższego szczebla” przed końcem października.