Policja zatrzymała pięć osób w związku z dramatycznym protestem Łangczuka Cetena, który 15 kwietnia podpalił się w Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
Kunczok Gjalcen, Nima Cering i Cering Gjaco zostali zatrzymani pod zarzutem posiadania telefonu samospaleńca, który zadzwonił do nich z informacją, gdzie go zostawia. Wszystkich trzech brutalnie pobito. Dwóch zwolniono, ale jeden wciąż przebywa w areszcie. Telefon skonfiskowała policja. Zatrzymani nie odebrali wiadomości, którą zostawił na nim Łangczuk Ceten.
Dwóch innych zatrzymanych – których nie udało się jeszcze zidentyfikować – policja podejrzewa o filmowanie protestu.
Świadkowie uważają, że Łangczuk Ceten zginął na miejscu. Podpalając się wołał o długie życie Dalajlamy.