Władze mnożą restrykcje przed październikowym zjazdem Komunistycznej Partii Chin w Pekinie.
Według niezależnych źródeł pekińskie hotele (podobnie jak po fali protestów w 2008 roku) odmawiają przyjmowania Tybetańczyków, tylko wzywają policję, która przesłuchuje przyjezdnych i odprowadza ich do „wybranych” noclegowni, pouczając, że przed wyjazdem mają się stawić na komisariacie. Informowano także o „dyskryminacyjnych” praktykach na stołecznym lotnisku.
Nie podając przyczyny, biura podróży zawiadamiają, że (tak jak w „drażliwym politycznie” marcu) Tybetański Region Autonomiczny będzie zamknięty dla cudzoziemców od połowy do końca października.
Media informują o wzmożonej kontroli internetu i mediów społecznościowych oraz o wycofywaniu z telewizyjnej ramówki programów o „swobodniejszej formule”.