Po półtora roku poszukiwań krewnym udało się ustalić, że Gendun Lhundrub – znany pisarz i mnich klasztoru Rongło w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Malho (chiń. Huangnan) – jest przetrzymywany w „specjalnym więzieniu”, w Silingu (chiń. Xining), stolicy prowincji Qinghai.
Czterdziestosiedmioletni duchowny, który narażał się władzom publicznymi apelami o ochronę tybetańskiej kultury i języka, został uprowadzony w grudniu 2020 roku, w drodze na konferencję buddyjską. Spekulowano, że bezpośrednią przyczyną zatrzymania mogła być utarczka z aparatczykami, próbującymi nakłonić go do przekładania na chiński pism buddyjskich. Mnich „znikł bez śladu”; dziewięć miesięcy później krewnych powiadomiono telefonicznie, że „wkrótce stanie przed sądem”.
Według tybetańskich źródeł Gendun Lhundrub jest reedukowany w „specjalnym więzieniu”, w którym przekłada buddyjskie traktaty. Wydaje się, że może być to elementem ogłoszonej przez Xi Jinpinga kampanii sinizacji buddyzmu, w ramach której tybetańscy mnisi będą musieli posługiwać się w klasztorach „wspólnym” językiem chińskim.
„Rodzinie nadal nie udzielono zgody na widzenie z uwięzionym”.