Dzigme Gjaco, znany też jako Dzigme Guri, jeden z najsłynniejszych więźniów politycznych Tybetu, zmarł 2 lipca w rodzinnym domu, w Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu.
Pięćdziesięciosześcioletni Dzigme Guri był mnichem i jednym z przełożonych klasztoru Labrang. Trafiał za kraty w 2006 (za przedostanie się do Indii na odprawianą przez Dalajlamę ceremonię buddyjską), w 2008 (dwukrotnie – za udział w protestach i opublikowanie relacji o prześladowaniach, za sprawą której stał się narodowym bohaterem) i w 2011 roku. Skazany na pięć lat pozbawienia wolności za „separatystyczne podżeganie”, wycieńczony i schorowany na skutek maltretowania i tortur, został „warunkowo” zwolniony po odbyciu pełnego wyroku.
Według tybetańskich źródeł był „bezustannie nękany przez policję, która uniemożliwiała podjęcie właściwego leczenia”. W maju jego stan się pogorszył i trafił do szpitala w Silingu (tyb. Xining), „ale lekarze nie potrafili mu już pomóc”.