Według tybetańskich źródeł władze chińskie zaczęły egzekwować zakaz publikowania „treści religijnych” bez formalnego zezwolenia.
Podstawą kampanii jest rozporządzenie z marca 2022 roku. „Na pierwszy ogień poszli intelektualiści i pisarze. Nie wolno im pisać o buddyzmie ani innych wierzeniach, o ile nie mają na to urzędowego glejtu”. Jednym z wymogów jego uzyskania jest „niekaralność”.
Według źródła Radia Wolna Azja (RFA) „nielegalne jest także drukowanie materiałów o charakterze religijnym, nawet na własny użytek”.
Tybetańskie źródła wyliczają objętych „sinizacyjnym” zakazem lhaskich luminarzy, którzy „praktycznie przestali wypowiadać się w internecie. Nikt za to nie kontroluje zalewu bredni, które uwłaczając naszym tradycjom i obyczajom”.