Bhuczung Cering: Tybetańska tradycja rozpoznawania inkarnacji we współczesnym świecie

W pierwszym tygodniu maja 2025 roku świat śledził ważny proces duchowy: wybór nowego papieża, Leona XIV, przez powołane do tego Kolegium Kardynałów. Mimo wielkiej wagi politycznej i żywotnych interesów wielu państw wszystko odbywało się zgodnie z tradycją Kościoła katolickiego, bez udziału rządów, w tym też włoskiego, choć wybrany otrzymuje również tytuł biskupa Rzymu.

Tak się złożyło, że ten miesiąc jest ważny także dla tradycji buddyzmu tybetańskiego, ponieważ 14 maja 1995 roku Jego Świątobliwość Dalajlama uznał sześcioletniego Genduna Czokji Nimę z Tybetu za Jedenastego Panczenlamę. Trzy dni później władze chińskie uprowadziły chłopca i odtąd nie wiadomo, co się z nim dzieje. Po kilku miesiącach, najwyraźniej nie bojąc się śmieszności, Komunistyczna Partia Chin mianowała Panczenlamą innego tybetańskiego chłopca, Gjalcena Norbu, kolonialnie zawłaszczając duchową tradycję okupowanego Tybetu.

Warto przecież zauważyć, że system rozpoznawania inkarnacji tybetańskich nauczycieli buddyjskich rzeczywiście zyskał charakter międzynarodowy i nowe audytoria. Fundacja na rzecz Zachowania Tradycji Mahajany (FPMT), organizacja powołana w diasporze przez Lamę Thuptena Jesze i Thuptena Sopę, w kwietniu zdała swoim członkom relację z procesu poszukiwania nowego wcielenia Lamy Sopy, który zmarł w 2023 roku.

Współzałożyciel, Lama Jesze, odszedł w roku 1984. Choć sam nie był inkarnowanym lamą, uczniowie pragnęli odszukać nowe wcielenie. Odpowiedzialność za to spoczęła na Lamie Sopie, który poczyniwszy pierwsze kroki, zwrócił się do Dalajlamy. Na przedstawionej mu liście potencjalnych kandydatów znalazł się hiszpański chłopiec, którego rodzice należeli do FPMT. W 1986 roku – po przeprowadzeniu przez Jego Świątobliwości stosownych rytuałów prognostycznych – został on pierwszą „zachodnią” inkarnacją tybetańskiego nauczyciela buddyjskiego. Lama Osel, bo takie nosił imię, zrezygnował później z życia zakonnego i dziś przedstawia się jako Tenzin Osel Hita, „radykalny wolnomyśliciel, humanitarysta, dokumentalista, muzyk, ojciec, przyjaciel, wieczny student i były mnich buddyjski”, nas interesuje tu jednak tylko tyle, że proces rozpoznania inkarnacji zaczął się od uczniów, którzy uznali, że będzie to pożyteczne, a następca odrodził się na Zachodzie.

W opublikowanym 7 kwietnia komunikacie FPMT informuje z radością, że Jego Świątobliwość Dalajlama „wysłuchał modlitw” i zgodził się wskazać inkarnację Lamy Sopy, która, jak powiedział, „najwyraźniej już jest, znaki wskazują Nepal, szukajcie i sprawdzajcie krok po kroku”. Jednocześnie Fundacja podała, że zarząd powołał sześcioosobową „grupę poszukującą”, w której – znów rzecz bez precedensu – znalazło się dwoje europejskich uczniów Lamy Sopy oraz dwie kobiety, co stanowi wyraz duchowego dozoru, wyrastającego z więzi łączącej uczniów z nauczycielem. Bardzo jestem ciekaw, jak się to dalej potoczy.

Po 1959 roku buddyzm tybetański zaczęto praktykować poza dawnymi społecznościami himalajskimi i mongolskimi, co oznaczało pojawianie się nowych kustoszy tradycji, w tym także reinkarnacji. W odpowiedzi na modlitwy uczniów lama może odrodzić się, gdzie chce. I tak na przykład w decyzji Dalajlamy o przyjściu na świat w Takcerze, w Amdo, na dalekich rubieżach północno-wschodniego Tybetu i pokonywaniu związanych z tym trudności, z perspektywy czasu można dostrzec także wyraźny zamysł polityczny.

W ciągu ostatnich czterdziestu lat odeszło wielu ważnych mistrzów różnych szkół buddyzmu tybetańskiego. Część postanowiła odrodzić się jako Tybetańczycy czy to w kraju, czy na wychodźstwie; inni wybrali społeczności himalajskie albo Zachód.

Kolejny ważny rozdział międzynarodowej historii reinkarnacji napisał Taklung Cetrul Rinpocze, którego nowe wcielenie odnaleziono w 2022 roku w indyjskiej wiosce Rangrik, w Spiti, w stanie Himaćal Pradeś. Rinpocze, który zmarł w 2015 roku, stał wtedy na czele szkoły njingma. O jego odrodzeniu w regionie zamieszkiwanym głównie przez wyznawców buddyzmu tybetańskiego szeroko informowały indyjskie media.

Z uwagi na status i historię linii nowy Taklung Cetrul – obywatel Indii z przygranicznej „grupy etnicznej” – będzie liderem ważnej szkoły buddyzmu tybetańskiego. Po śmierci poprzedniego hierarchy Jego Świątobliwość Dalajlama napisał modlitwę o szybkie odrodzenie następcy, któremu udzielił audiencji w grudniu 2022 roku, potwierdzając jego duchowy status w oczach wyznawców. Młody lama studiuje obecnie w odtworzonym na wychodźstwie klasztorze Dordże Drak, w Simli.

Zmiany zachodzą również w szkołach, których przywództwo nie wynika z odrodzenia. W 2014 roku głowy dwóch linii szkoły sakja – Sakja Gongma z pałacu Dolma oraz Sakja Dagtri z pałacu Phuncog – postanowili zmienić system sukcesji, ustanawiając trzyletnie kadencje na tronie Sakja Trizina, na którym mają kolejno zasiadać (niekoniecznie tylko jeden raz) przedstawiciele obu rodzin zgodnie ze starszeństwem i kwalifikacjami. Na razie funkcję tę pełniło dwóch synów Sakja Gongmy, ale następnym przywódcą szkoły będzie prawdopodobnie urodzony w Stanach Zjednoczonych lama z domu Phuncog.

Na czele szkoły gelug – na której najwyższy tron wynosi wiedza akademicka i urzeczywistnienie duchowe – w 2009 roku stanął Rizong Rinpocze, słynny lama z Ladakhu. Jako sto drugi Ganden Tipa sprawował pieczę nad wszystkimi klasztorami tej tradycji przez siedem lat.

Można śmiało powiedzieć, że szkoły, o których kierunku rozwoju decyduje duchowa społeczność, stają się silniejsze i stabilniejsze. To ważna lekcja dla wszystkich kustoszy tybetańskiej tradycji buddyjskiej.

 

14 maja 2025

 

 

 

Za International Campaign for Tibet (ICT)

Bhuczung K. Cering (Bhuchung K. Tsering), były dziennikarz Indian Express, urzędnik Centralnej Administracji Tybetańskiej w Indiach oraz członek zespołu prowadzącego ostatnią turę rozmów z Pekinem w imieniu Jego Świątobliwości Dalajlamy, kieruje działem studiów i monitoringu w International Campaign for Tibet w Waszyngtonie.