Przewodniczący Xi przyjmuje Gjalcena Norbu

Po dziesięcioletniej przerwie przewodniczący Xi Jinping 6 czerwca przyjął Gjalcena Norbu, którego w 1995 roku partia mianowała Panczenlamą po uprowadzeniu chłopca wskazanego zgodnie z tybetańską tradycją buddyjską przez Dalajlamę.

Według rządowych mediów Xi wezwał Panczena Rinpoczego – nazywanego przez rodaków „fałszywym” albo „chińskim” – do „robienia więcej” na rzecz promowania „jedności etnicznej i religijnej oraz stabilności, rozwoju i postępu w Regionie Autonomicznym Xizang” (dawniej: Tybetańskim Regionie Autonomicznym).

Xi Jinping – „przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej, Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Chin oraz Centralnej Komisji Wojskowej” – przyjął Gjalcena Norbu w rządowym kompleksie Zhongnanhai. Panczen ofiarował Xi „tradycyjną tybetańską jedwabną szarfę, która symbolizuje czystość i pomyślność” oraz „zdał relację ze swoich studiów i prac w ostatnich latach”.

Przewodniczący „pogratulował postępów w różnych dziedzinach i wyraził nadzieję, że Panczen Rinpocze będzie kontynuował chlubną tradycję buddyzmu tybetańskiego, polegającą na kochaniu kraju i stanowczym strzeżeniu narodowej jedności oraz solidarności etnicznej”. Xi wezwał Gjalcena Norbu do „odgrywania jeszcze lepszej roli w wykuwaniu silnego poczucia wspólnoty narodu chińskiego oraz systematycznego propagowania zasady, że religie w Chinach muszą mieć chińską orientację”, czyli do sinizowania buddyzmu tybetańskiego.

Gjalcen Norbu obiecał „zdecydowanie popierać przewodnią rolę partię, stanowczo strzec narodowej jedności i solidarności etnicznej, robić więcej dla budowania solidarności etnicznej i postępu, zapewniania chińskiej orientacji religiom w Chinach oraz promowaniu modernizacji Xizangu”.

 

W spotkaniu uczestniczyli dwaj członkowie stałego komitetu biura politycznego: Wang Huning, przewodniczący Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej, oraz Cai Qi, dyrektor Biura Generalnego KC KPCh.

Zapewne nie ma to związku, niemniej do spotkania doszło dwa dni po opublikowaniu w Stanach Zjednoczonych pierwszej biografii Xi Zhongxuna: ojca przewodniczącego Xi Jinpinga, byłego wicepremiera odpowiedzialnego za „pracę z mniejszościami” oraz stronnika i przyjaciela poprzedniego Panczenlamy – jednego z nielicznych chińskich aparatczyków cieszących się szacunkiem w Tybecie. W ostatnich latach Gjalcen Norbu był wyraźnie pomijany w rządowych mediach; od kilku miesięcy Chiny zalewa fala pogłosek, że Xi Jinping, nazywany przez rodaków „przewodniczącym wszystkiego”, słabnie i może w każdej chwili zostać odsunięty przez partyjny aparat, sfrustrowany powrotem kultu jednostki oraz pogłębiającym się kryzysem gospodarczym.