Władze chińskie instytucjonalizują kampanię inwigilacji i dozoru w TRA

Władze chińskie instytucjonalizują ogłoszoną w 2011 roku i planowaną na trzy lata wielką kampanię inwigilacji i dozoru w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA). W ramach bezprecedensowego „wzmacniania fundamentów, wspierania mas” (chiń. qianji huimin) do tybetańskich wiosek i osad wysłano 21 tysięcy aparatczyków, „reedukujących” mieszkańców i zbierających o nich szczegółowe informacje. Według oficjalnych danych operacja pochłaniała czwartą część lokalnego budżetu i wraz z policyjną „kratą” oraz „dziewięcioma obowiązkami klasztorów” tworzyła superszczelny system kontroli, będący odpowiedzią Pekinu na eksplozję protestów w 2008 roku i zrodzoną z nich falę samospaleń.

Krata-Chlopi-Aparatczycy2015

Jak informuje Human Rights Watch (HRW), system „wioskowych zespołów kadr” (chiń. zhucun gongzuodui), niemający odpowiednika w żadnym regionie Chin, jest najwyraźniej instytucjonalizowany i nabiera charakteru stałego. Oficjalnie powoływano je w celu „podniesienia jakości usług”, choć Chen Quanguo, sekretarz partii w Lhasie, nie ukrywał, że ich głównym zadaniem jest przeobrażenie każdej tybetańskiej osady w „fortecę” na „froncie walki z separatyzmem”.

W skład zespołów wchodzili członkowie partii, urzędnicy, pracownicy sektora państwowego, żołnierze paramilitarnej Ludowej Policji Zbrojnej, funkcjonariusze służby bezpieczeństwa z miast TRA oraz co najmniej jeden tłumacz. Według rządowych mediów podczas rocznej służby mieli oni wypełniać „pięć obowiązków”: budować struktury partii i innych organizacji, utrzymywać stabilizację społeczną, „dawać odczuć dobroć partii” oraz promować rozwój gospodarczy i przynosić „praktyczny pożytek” mieszkańcom.

W ponad pięciu tysiącach nowych fortec „każdy ma być strażnikiem”, więc mieszkańców organizuje się we „wspólne zespoły obronne” i „patrole”. W czwartym roku działalności, na przykład, w liczącej 460 tysięcy mieszkańców prefekturze Nagczu (chiń. Naqu) „zorganizowano 1686 zebrań edukacyjnych, odbyto 45903 domowe wizyty propagandowe oraz zwerbowano do partii 1194 osoby”.

W ramach „strzeżenia stabilizacji” zespoły mają też zajmować się mediacją i zapobiegać pisaniu petycji do władz wyższego szczebla, promować nową kulturę socjalistyczną i „tępić szkodliwe tradycje” oraz walczyć z ubóstwem, wspierać przedsiębiorczość, rozdzielać zapomogi i przyznawać małe kredyty.

W październiku 2014 roku, gdy program powinien się kończyć, władze TRA ogłosiły go „mechanizmem długoterminowym”, a w sierpniu 2015 roku obwieściły, że „grupy robocze będą stałym elementem wiejskich komitetów”, co miało „uradować masy”. O instytucjonalizacji kampanii mogą też świadczyć inwestycje. Według rządowych mediów w latach 2014-2015 w regionach wiejskich wzniesiono „20092 biura i budynki mieszkalne dla kadr”, a do końca roku 2016 roku powstanie ich jeszcze 12008. Łączny koszt 5,6 miliarda yuanów (3,2 mld PLN) czyni je „największą inwestycją budowlaną” w Tybetańskim Regionie Autonomicznym.