Według niezależnych źródeł w ciągu trzech dni w osadzie Tanakma, w okręgu Czabcza (chiń. Gonghe) prefektury Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai wyburzono ponad sześćset „nielegalnych” budynków.
Policyjna ekipa, która wkroczyła tu 1 czerwca, niszczyła głównie restauracje i sklepiki, ale również domy mieszkalne.
„Trzydzieści procent wyburzonych budynków należało do Tybetańczyków – mówi informator Radia Wolna Azja (RFA) – reszta do Hanów i Hui, chińskich muzułmanów”.
Według władz zabudowania były „nielegalne”. Właściciele twierdzą, że wystąpili o niezbędne zezwolenia i „nie dopełnili tylko jednej formalności: łapówek”. Mieszkańcy skarżą się też, że skorumpowani urzędnicy często zmuszają ich do sprzedawania ziemi inwestorom.
Pięciu właścicieli – trzech Tybetańczyków i dwóch Hui – protestowało i zostało zakutych w kajdanki, ale następnego dnia odzyskali wolność.