Biuro Bezpieczeństwa Publicznego w Shenyangu podało, że 13 lipca zmarł w szpitalu – do którego przewieziono go z więzienia po rozpoznaniu w czerwcu raka wątroby w stadium terminalnym – Liu Xiaobo, laureat Pokojowej Nagrody Nobla, symbol opozycji demokratycznej w Chinach.
Sześćdziesięciojednoletni Liu został zatrzymany w czerwcu 2008 roku za udział w pracach nad Kartą 08 – apelem o ochronę praw człowieka, poszanowanie konstytucji, niezależne sądownictwo, trójpodział władzy i przeciwdziałanie rozwarstwieniu społecznemu. Rok później skazano go na jedenaście lat więzienia za „podżeganie do obalenia rządu”. Jego żona, Liu Xia, której nie postawiono żadnych zarzutów, trafiła do aresztu domowego, w którym odcięta od świata traciła powoli zdrowie fizyczne i psychiczne.
W 2010 roku Liu Xiaobo otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla za „długą i pokojową walkę o przestrzeganie podstawowych praw człowieka w Chinach”. Na uroczystej ceremonii reprezentowało go puste krzesło; nawet ono, wraz ze wszelkimi wzmiankami o laureacie, trafiło w Chinach na cenzorski indeks.
Liu Xiaobo był weteranem ruchu demokratycznego. Wynegocjował z wojskiem opuszczenie Tiananmen przez protestujących studentów, zapobiegając rzezi na placu 4 czerwca 1989 roku. Spędził za to dwa lata w więzieniu. W 1996 roku skazano go na trzy lata reedukacji przez pracę między innymi za napisanie petycji w obronie Tybetańczyków.
Nierozpoznanie na czas choroby Liu wielu traktuje tyle nie jako dowód dramatycznej sytuacji więźniów w Chinach, co mord polityczny. Władze nie zgodziły się na leczenie Liu za granicą, choć zabiegali o to jego najbliżsi.
Chińscy dysydenci uważają, że mimo niezliczonych apeli „wolny świat” miał dla Liu i jego żony jedynie puste gesty, obliczone na uspokojenie własnej opinii publicznej i niedrażnienie przywódców Komunistycznej Partii Chin.
Przyjaciele rodziny mówią, że ostatnie słowa Liu skierował do żony. Pożegnał się z nią, życząc jej dobrego życia.
„Szeptem, szyfrem, symbolicznym obrazkiem kraj żegna syna – napisał jeden z chińskich »obywateli sieci«. – W Pekinie leje”.