Zakazane wyścigi wracają do Lithangu jako „propagandowy spektakl”

Po dziesięciu latach zakazów władze chińskie wydały zgodę na zorganizowanie 1 sierpnia słynnych wyścigów konnych w Lithangu (chiń. Litang), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.

W 2007 roku doroczne święto „zakłócił” koczownik Rongje Adrak, wchodząc na podium i przez chwilę mówiąc do mikrofonu o problemach i aspiracjach Tybetańczyków. Został za to natychmiast zatrzymany, a incydent wywołał falę demonstracji, aresztowań, wyroków i represji z czystką lokalnych urzędników włącznie. Rongje Adraka skazano na osiem lat więzienia za „separatystyczne podżeganie”. Ziomkom, którzy próbowali go bronić, wymierzono kary jeszcze surowsze – dziewięciu i dziesięciu lat pozbawienia wolności – a słynnych wyścigów zakazano.

W tym roku władze gonitwy zorganizowały, skracając je jednak z dziewięciu do trzech dni. Według lokalnych źródeł do Lithangu ściągnięto „tłum policjantów, esbeków i żołnierzy paramilitarnej Ludowej Policji Zbrojnej”. O ile wcześniej oprawę wyścigów organizowali tybetańscy wolontariusze, „teraz Chińczycy płacili wszystkim uczestnikom po 200 yuanów (108 PLN), zmieniając nasze święto w propagandowy spektakl”.