Władze chińskie wymagają, aby tybetańscy absolwenci wyższych uczelni, którzy ubiegają się o pracę w sektorze państwowym w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (TRA), „demaskowali i krytykowali” Dalajlamę.
Według obwieszczenia opublikowanego 8 października pracodawcy będą sprawdzać nie tylko „przygotowanie zawodowe”, ale także „kwalifikacje polityczne” kandydatów, którzy muszą „bezwzględnie wspierać linię, zasady i politykę Komunistycznej Partii Chin”.
Aplikanci z TRA wypełniają formularze, które sprawdza „lokalny komisariat albo jednostka pracy” (chiń. danwei). „Komórka odpowiedzialna za kontrolę kwalifikacji politycznych wykona swoje zadanie z najwyższą starannością i poświadczy zbadanie faktów oficjalną pieczęcią, koncentrując się na stosunku do separatyzmu, jedności państwa i grup etnicznych oraz na postawie politycznej. Osoby, które nie spełnią wymogów politycznych, nie będą zatrudniane”.
W październikowym obwieszczeniu władze informują, że zatrudnią 1000 absolwentów w lokalnych urzędach i szkołach. Tybetańczycy z wyższym wykształceniem systematycznie skarżą się na brak perspektyw i dyskryminację.