Władze lokalne nie przyjęły do szkoły córki więźnia politycznego z Maczu (chiń. Maqu) w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Według źródeł Tybetańskiego Centrum Praw Człowieka i Demokracji (TCHRD) niepiśmienni rodzice źle wypełnili formularz, wpisując niewłaściwą datę urodzenia ośmioletniej Namkji Dolmy. Potem poprawili błąd i przesłali poświadczone przez sołtysa podanie. Choć takie sytuacje zdarzają się bardzo często i z reguły nie stanowią problemu, władze nie zaktualizowały dokumentów i nie przyjęły dziewczynki do szkoły.
Pytani o powód, urzędnicy nie ukrywali, że chodzi o jej ojca, Szonu Paldena, który został zatrzymany w czerwcu 2012 roku za udział w antychińskiej demonstracji w marcu 2008 roku. Skazano go na dwa lata i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności, ale zwolniono przed terminem w lipcu następnego roku. Bity i maltretowany, stracił w więzieniu zdrowie i władze najwyraźniej nie chciały, żeby zmarł za kratami. Przeszedł potem dwie ciężkie, kosztowne operacje serca, ale jego stan się nie poprawił.