„Global Times”, anglojęzyczna przybudówka partyjnego „Dziennika Ludowego”, informuje, że „mnisi źle wykształceni w Indiach mają zakaz nauczania buddyzmu mieszkańców Litangu” (tyb. Lithang) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Według rządowej gazety, która powołuje się na „zastrzegającego anonimowość (sic!) urzędnika” lokalnego biura do spraw religijnych i etnicznych, „okręg co rok organizuje edukację patriotyczną dla ludzi, którzy kształcili się i uzyskali tytuł gesze lharampa (najwyższy tytuł naukowy w szkole gelug) w Indiach”. Osoby „zachowujące się niewłaściwie lub okazujące jakiekolwiek separatystyczne zamiary są ściśle nadzorowane”.
Zhu Weiqun – były wiceminister partyjnego Departamentu Pracy Frontu Jedności i przewodniczący Komisji ds. etnicznych i religijnych w Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej – podkreśla, że Chiny mają „własne kryteria” przyznawania buddyjskich tytułów naukowych, a ludzie, którzy uzyskali je gdzie indziej, „nie posiadają kwalifikacji do nauczania tu buddyzmu”.
Informacja jest nietypowa. Do tej pory Chiny zachęcały Tybetańczyków do wracania „do macierzy” i stanowczo odrzucały oskarżenia o ich szykanowanie. Nie podano, ilu osób dotyczy zakaz.