Po raz trzeci władze chińskie zakazały organizowania dorocznego buddyjskiego święta Deczen Szedrub w instytucie Larung Gar, którym po wydaleniu tysięcy „nadliczbowych” duchownych i wyburzeniu ich domów kierują bezpośrednio partyjni aparatczycy.
O ile poprzednio władze Sertharu (chiń. Seda) w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan tłumaczyły się „względami bezpieczeństwa” i „trwającymi pracami budowlanymi”, 16 października tego roku wydano rozporządzenie, zakazujące postronnym mnichom i „masom wyznawców” wstępu na teren Instytutu, w którym „recytować pisma” mogą tylko „rezydenci”.
Rozporządzenie, wydane wspólnie przez kierownictwo kompleksu i administrację okręgu, nazywa Larung Gar – w latach osiemdziesiątych monastyczne centrum renesansu religijnego, słynące z „niesekciarskiego” propagowania i praktykowania nauk wszystkich szkół buddyzmu tybetańskiego – „ośrodkiem szkoleniowym średniego szczebla” tradycji njingma, odbierając mu tym samym tytuł do organizowania „innej działalności religijnej”.
Według tybetańskich źródeł władze najpierw odrzuciły prośbę lokalnej społeczności o zgodę na zorganizowanie publicznych uroczystości (które przez dwadzieścia jeden lat przyciągały wiernych z całego Tybetu), a potem zakazały także zwykłego „zgromadzenia”.