Pokłon wielkiemu współczuciu Trzech Klejnotów:
Buddy, Nauk i Społeczności Duchowej.
O Buddowie, Bodhisattwowie i adepci
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości.
Ozdobieni cudownymi właściwościami
bezmiernymi jak ocean,
Traktujący wszystkie bezradne istoty tak,
jakby były waszym jedynym dzieckiem,
Proszę, miejcie wzgląd na prawdę mych przepełnionych bólem słów.
Nauki Buddy rozpraszają mrok doczesnej egzystencji
i egoistycznego spokoju;
Oby rozkwitały, niosąc dostatek i szczęście
do każdego zakątka tego ogromnego świata.
O dziedzice Dharmy: uczeni i praktykujący,
którzy osiągnęliście pełnię duchowego urzeczywistnienia –
Oby światem władało dziesięć rodzajów waszej praktyki prawości.
Pokorne istoty, dręczone nieprzerwanymi cierpieniami,
Przytłoczone zdającymi się nie mieć końca,
najgorszymi uczynkami –
Oby zostały rozproszone wszystkie wasze lęki
przed okrutną wojną, głodem i chorobą,
Obyście zanurzyły się w oceanie szczęścia i dostatku.
Zwłaszcza wierni religii mieszkańcy
Krainy Śniegu, bezlitośnie prześladowani przez
barbarzyńskie hordy sił ciemności –
Niechaj moc Waszego współczucia
Powstrzyma rzekę krwi i łez.
Bezlitośni i okrutni, którzy budzą współczucie,
Zaślepieni przez demony ułudy,
Bezmyślnie niszczą siebie i innych –
Oby otworzyli oko mądrości,
Zrozumieli, co trzeba robić, a czego czynić nie wolno,
I spoczęli w blasku przyjaźni i miłości.
Oby to płynące z głębi serca pragnienie prawdziwej wolności dla Tybetu,
który czeka na nią tak długo,
spełniło się samoistnie.
Proszę, ześlijcie szczęście radości
duchowego i doczesnego prawa.
O Opiekunie Czenreziku, okaż pełną współczucia troskę tym,
Którzy przeszli niezliczone próby,
Poświęcając umiłowane życie, ciało i majątek
Dla nauk, praktykujących, narodu i kraju.
Opiekun Czenrezik modlił się u stóp
Wszystkich Buddów i Bodhisattwów
O otoczenie opieką Krainy Śniegu –
Oby owoce tych modlitw szybko dojrzały.
Poprzez głębię współzależności pustości i form uwarunkowanych,
Poprzez moc ogromnego współczucia
Trzech Korzeni i ich słów prawdy,
Poprzez moc
nieomylnego prawa działań i ich skutków –
Oby ta żarliwa modlitwa
spełniła się szybko i bez przeszkód.
Modlitwę tę ułożył na prośbę tybetańskiego rządu emigracyjnego, licznych klasztorów i społeczności świeckiej Jego Świątobliwość Tenzin Gjaco, Czternasty Dalajlama Tybetu, 29 września 1960 roku w Dharamsali, w rok po opuszczeniu ojczyzny. Dla Tybetańczyków jest ona dziś jedną z najważniejszych modlitw. Recytuje się ją co rano razem z codziennymi modlitwami, a przy szczególnych okazjach śpiewa (np. 10 marca, w rocznicę narodowego powstania w Tybecie).
Tybetańczycy nie czynią rozróżnienia między sacrum a profanum. Słowa Prawdy to modlitwa o przywrócenie pokoju, powrót nauk buddyjskich, odbudowę tradycyjnej kultury i odzyskanie przez naród tybetański prawa do samostanowienia we własnym kraju. Jest też prośbą o współczucie dla wszystkich cierpiących istot: zarówno prześladowanych, jak i prześladujących.
Modlitwa służy przede wszystkim skupieniu myśli na określonym celu; tu jest nim ratowanie cywilizacji tybetańskiej i rozwijanie powszechnego współczucia. Niemniej modlitwa stanowi również wyraz najsubtelniejszego stanu umysłu, wewnętrznej wizji. Modlitwa – to najwspanialszy klejnot mowy, mowa zaś związana jest z oddechem, subtelną energią, zapewniającą podstawę świadomości. Choć właściwość tę ma mowa jako taka, modlitwa – recytowana lub śpiewana – jej najwznioślejszy przejaw, wytycza drogę do najgłębszych stanów umysłu.
Oby wielokrotne recytowanie tej modlitwy po tybetańsku i w innych językach przyczyniło się do wyzwolenia wszystkich istot.