Chińskie media oddają cześć tybetańskiemu policjantowi, który „zmarł z przepracowania, walcząc z rozprzestrzenianiem koronawirusa”.
Azi Lhundrub (chiń. Azhen Nengzhou) został znaleziony martwy 15 marca na komisariacie nr 1 w Hongyuanie (tyb. Kakhog), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan.
Przed śmiercią trzydziestoletni funkcjonariusz i członek partii „nie schodził z posterunku całą dobę”. Wcześniej rządowe media opisywały – dementowaną przez Tybetańczyków – historię pielęgniarki, która miała zgłosić się do pracy w Wuhanie, epicentrum epidemii ponad miesiąc ukrywanej przez władze chińskie przed własnymi obywatelami i światem.