W 2014 roku jedenaścioro Tybetańczyków wykrzyczało swój protest idąc w ogień. My, bliźni, jesteśmy im winni pamięć. Czterech pasterzy, czworo duchownych, chłop, właściciel myjni samochodowej i student. Dwie kobiety i dziewięciu mężczyzn, w tym trzech ojców. Najstarszy miał czterdzieści dwa, najmłodszy dziewiętnaście lat. Dwóch, ciężko poparzonych, przeżyło, dziewięcioro poniosło ofiarę najwyższą.
W Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan 22 stycznia zwolniono z więzienia Phagpę, który w 2008 roku został skazany na jedenaście lat więzienia za udział w antychińskich protestach.
Nie wiadomo, co było przyczyną przedterminowego zwolnienia.
Cełang, mnich klasztoru Drilda w okręgu Sog (chiń. Suo) prefektury Nagczu (chiń. Naqu), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym, został skazany w styczniu na dziesięć lat więzienia.
Nazajutrz po zatrzymaniu Lobsanga Thinle, który 26 grudnia szedł przez Ngabę (chiń. Aba) w Sichuanie z portretem Dalajlamy, policja aresztowała innego duchownego klasztoru Kirti.
Dwudziestoletni Lobsang Lungrik został zabrany ze świątyni. Nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany i co zarzucają mu władze.
Lobsang Thinle, mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, 26 grudnia został brutalnie pobity i zatrzymany podczas symbolicznego protestu. Nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany.
Dwudziestojednoletni duchowny szedł „ulicą bohaterów” (która była pierwszym epicentrum samospaleń Tybetańczyków w 2011 roku) z portretem Dalajlamy, wołając o długie życie Jego Świątobliwości i wolność Tybetu. Policja potrzebowała na interwencję kilku minut.
Według tybetańskich źródeł co najmniej dwóch mnichów odniosło rany, gdy policja otworzyła ogień, próbując rozproszyć ludzi otaczających płonącego Kelsanga Jeszego, który 23 grudnia dokonał samospalenia przed komisariatem przy klasztorze Njico w Dału (chiń. Daofu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Policja odmówiła potem rodzinie wydania zwłok, które zostały spalone w krematorium. Prochy wrzucono do rzeki, by uniemożliwić Tybetańczykom odprawienie tradycyjnych rytuałów za zmarłych.
W okręgu Dału (chiń. Daofu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan 23 grudnia podpalił się mnich Kelsang Jesze. Według lokalnych źródeł zginął na miejscu, wołając o wolność Tybetu i powrót Dalajlamy.
Trzydziestoośmioletni duchowny dokonał samospalenia przed działającym od niedawna komisariatem i biurem chińskiej grupy roboczej „monitorującej” klasztor Njico (gdzie w lipcu zeszłego roku otworzono ogień do Tybetańczyków świętujących urodziny Dalajlamy). Świadkowie próbowali zabrać zwłoki, ale zostali rozproszeni przez policjantów, którzy oddali strzały ostrzegawcze.
Rząd ludowy okręgu Bajan w prefekturze Coszar prowincji Qinghai pierwszego stycznia 2012 roku opublikował na swoim portalu obwieszczenie o „obsadzie grup roboczych stacjonujących w kluczowych klasztorach”.