Indyjskie media, powołując się na „najwyższe źródła rządowe”, informują o trzech oddziałach tybetańskiej „milicji ludowej”, które rozmieszczane są na południowej granicy Chińskiej Republiki Ludowej (z Ladakhiem, Sikkimem i Bhutanem).
Formację złożoną z młodych, bezrobotnych Tybetańczyków, szkolonych przez żołnierzy chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej i paramilitarnej Ludowej Policji Zbrojnej, nazwano Mimang Czeton („Dla ludu”). Rekruci – których zadaniem jest prowadzenie „specjalnych operacji” w regionie granicznym – mają być także „intensywnie indoktrynowani politycznie” i przechodzić „testy lojalności wobec Komunistycznej Partii Chin”.
Według indyjskich mediów Pekin – choć wcześniej unikał formowania oddziałów „etnicznych” – próbuje w ten sposób stworzyć własną wersję elitarnych Specjalnych Sił Granicznych (SFF), powołanych po wojnie chińsko-indyjskiej w 1962 roku i złożonych głównie z tybetańskich komandosów. Do służby – „bez mundurów i stopni” – gotowych jest już dwieście osób.
Po krwawym starciu w Ladakhu 15 czerwca 2020 roku chińskie media donosiły o powołaniu „milicji” tybetańskich ochotników, którzy mieli strzec granic „macierzy”. Wkrótce potem pojawiła się fala doniesień o budowaniu chińskich wiosek w Indiach i Bhutanie oraz „przesuwaniu” granicy z Nepalem.