Cełang Norbu: Z powrotem w domu
Jest miejsce, które nazywa się ojczyzna Jest szczęście, które nazywa się dom Jest więź, która nazywa się rodzina Jest stan, który nazywa się współczucie
Jest miejsce, które nazywa się ojczyzna Jest szczęście, które nazywa się dom Jest więź, która nazywa się rodzina Jest stan, który nazywa się współczucie
Skrywane napięcie, cierpienie i opór tego społeczeństwa przerastają wszystko, co można wyobrazić sobie z zewnątrz.
Po wprowadzeniu nadzwyczajnych środków bezpieczeństwa władze chińskie zorganizowały tradycyjną już „demonstrację siły” w 63. rocznicę powstania w Lhasie.
Campo, zaśpiewam ci piosenkę Dałaś mi zdrowie Zawdzięczam je tobie Będę cię sławić!
Mężczyzna, który 25 lutego podpalił się przed Potalą w proteście przeciwko chińskim rządom, został zidentyfikowany jako dwudziestopięcioletni Cełang Norbu. Według tybetańskich źródeł nie żyje.
po trzykroć wędrując lhaskim Barkhorem marzę o ujrzeniu Twej twarzy w tym słonecznym mieście
Przewodniczący Xi Jinping 22 lipca złożył „niezapowiedzianą” – i z jakiegoś powodu przemilczaną przez chińskie media – pierwszą „prezydencką” wizytę w Lhasie.
Sto pięćdziesiąt tysięcy Tybetańczyków na wychodźstwie stanowi ledwie dwa procent całej populacji – 6,3 miliona pozostaje w ChRL – niemniej skutecznie szarga wizerunek Chin w kraju i za granicą. W styczniu 77 procent uprawnionych oddało głos w pierwszej turze wyborów przywódcy Centralnej Administracji Tybetańskiej w Indiach.
Przed Losarem, Nowym Rokiem kalendarza tybetańskiego (który w tym roku przypadał 12 lutego i zbiegł się z chińskim) władze kazały zamknąć wszystkie świątynie w Lhasie.
O incydencie – nie zamierzam używać określeń „performance” czy „wydarzenie artystyczne” wobec, nazywając rzeczy po imieniu, fizycznego i duchowego zaśmiecania Tybetu – dowiedziałam od tybetańskiego artysty.