Jeśli zdajecie się we wszystkim na innych, możecie się przeliczyć. Ludzie, którzy zawdzięczają posady familijnym koneksjom, często wpadają w tarapaty, gdy zabraknie rodziców. Najlepiej więc polegać na sobie.
Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków
Kunga: Śnieg
Gangszung: Kraina Śniegu
Czomolungma mą świętą górą
rzeka Jarlung Cangpo moją krwią
trzy dzielnice ojczyzną
jedność mym wołaniem
Sonam Como Czaszucang: Zakazane błogosławieństwo
W zimnych, ośnieżonych górach
Tybetu
rodzice
dali jej na imię Tenzin,
przywilej wart każdego ryzyka.
Oser: Jestem Tybetanką
Autorzy anglojęzycznego bloga High Peaks Pure Earth zwracają uwagę, że „tybetańscy obywatele sieci coraz mocniej podkreślają swoją tożsamość narodową”. Artykuł ilustrują klipy, wiersze, grafiki.
Oser: Krzyk pawia
Mimo północy
turkot wyładowanych ciężarówek
wprawia w drżenie szyby
na dwudziestym pierwszym piętrze.
Oser: Zdumiewający przypadek Dordże Tasziego
Dordże Taszi jest najbardziej znaną postacią w tybetańskim przemyśle turystycznym. Każdy cudzoziemiec, który odwiedził Lhasę, musiał choćby słyszeć o należącym do niego Yak Hotel. W ostatnich latach świetnie prosperował. Założył grupę Manasarowar i dwie firmy deweloperskie, otwierał hotele. Media okrzyknęły go „sztandarem przemysłu turystycznego i budowlanego”, władze obsypywały nagrodami i wyróżnieniami, a w 2005 roku przyjęli go w Pekinie Hu i Wen w osobach własnych. Kiedyś obejrzałam sobie hotel Manasarowar i porównałam go z sąsiednim Jarlung Sangpo. W pierwszym obraz naszej kultury był przestrzenny, autentyczny i godny, u konkurencji – wulgarny i głupi.
Dordże Taszi: Tortury
Na przesłuchanie [w wojskowym baraku] doprowadzono mnie [skutego, w kapturze na głowie] o wpół do drugiej 10 lipca 2008 roku.
Kelsang Tenzin: Trzydzieści sylab
ja synem ośnieżonych gór
ty kwiatem kobierca łąk
ja synem ośnieżonych gór
ty kwiatem kobierca łąk
Tybetański Pacjent: Blues koczownika
Kiedy bierzesz mnie za rękę,
Nawet najlepsi przyjaciele stają się śmiertelnymi wrogami.