Siedemdziesięciosiedmioletni Dziamjang Cering został skazany w pierwszych dniach grudnia na karę półtora roku więzienia za tłumaczenie ludziom, że powinni „pielęgnować narodową dumę” oraz słuchać dobrych rad i trzymać się z daleka od kultu kontrowersyjnego bóstwa, który zdaniem Dalajlamy godzi w jedność Tybetańczyków i różnych szkół buddyzmu tybetańskiego (co zapewnia mu życzliwość i patronat chińskich władz).
Dziamjang Cering został zatrzymany na początku czerwca w Lhasie, w której mieszka ze starszą o dziewięć lat żoną. Osądzono go i skazano w rodzinnym Dzogangu (chiń. Zuogang), w prefekturze Czamdo (chiń. Changdu) Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Czeka na przewiezienie z lokalnego aresztu śledczego do zakładu karnego w Czamdo. Według tybetańskich źródeł ma nadciśnienie i choruje na cukrzycę.
Rządowe media chińskie podały, że 8 grudnia Pośredni Sąd Ludowy w Urumczi (chiń. Urumqi) w Xinjiangu skazał na kary od trzech do ośmiu lat więzienia siedmiu uczniów ujgurskiego akademika Ilhama Tohti, który we wrześniu dostał wyrok dożywocia i przepadku mienia (co odbiera środki do życia żonie z dwójką dzieci).
Ilham Tohti ze studentami Centralnego Uniwersytetu Narodowości w Pekinie; 12 czerwca 2012, fot. AFP.
Studentów Centralnego Uniwersytetu Narodowości w Pekinie uznano winnymi prowadzenia „działalności separatystycznej”. Jest wśród nich sześciu Ujgurów i jeden przedstawiciel narodu Yi.
Według tybetańskich źródeł 5 grudnia zmarł w lhaskim szpitalu, do którego przywieźli go krewni, Tenzin Czodrak, więzień polityczny odbywający karę piętnastu lat pozbawienia wolności za udział w protestach w marcu 2008 roku.
Trzydziestotrzyletni Tenzin Czodrak (w skrócie: Tenczo) został dwa dni wcześniej zwolniony z niesławnego więzienia Czuszur (chiń. Qushui). Władze chińskie często pozbywają się chorych lub umierających więźniów, żeby nie psuć statystyk zgonem za kratami. W marcu w podobnych okolicznościach zmarł Goszul Lobsang.
Władze chińskie przedterminowo zwolniły Dordże Rinczena, który trafił do więzienia jako licealista za promowanie ojczystego języka, tożsamości i solidarności narodowej w Rebgongu (chiń. Tongren), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai.
Dordże Rinczen – jeden z współzałożycieli lokalnego Centrum Kultury Tybetańskiej – został zatrzymany 26 listopada 2012 roku w związku z uczniowskimi protestami w Rebgongu, których „organizatorzy” również trafili do więzień.
Według tybetańskich źródeł 27 listopada Pośredni Sąd Ludowy w Chengdu, stolicy prowincji Sichuan skazał na dwa i pół roku więzienia więzienia Pemę Rigzina, czterdziestoczteroletniego producenta tybetańskich pieśni patriotycznych z Ngaby (chiń. Aba).
Były mnich i pieśniarz, który przestał występować w 2008 roku i poświęcił się produkcji nagrań innych artystów, musi także zapłacić grzywnę w wysokości 50 tysięcy yuanów (27 tys. PLN) za wydanie płyt, na których znalazły się „treści polityczne”. Zatrzymano go 7 maja w Chengdu; władze nie pozwoliły mu na wynajęcie adwokata.
Kelsang Jarphel, popularny pieśniarz z Maczu (chiń. Maqu) w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu, został 27 listopada skazany na cztery lata więzienia przez sąd ludowy w Chengdu, stolicy prowincji Sichuan.
W nietypowej „transgranicznej” operacji, wskazującej na wagę, jaką władze chińskie przywiązywały do tej sprawy, trzydziestodziewięcioletni artysta został aresztowany w lipcu zeszłego roku w Lhasie, stolicy Tybetańskiego Regionu Autonomicznego. Prawdopodobnie naraził się, organizując serię koncertów promujących ojczysty język.
Władze chińskie zwolniły z aresztu Sungdu Kjaba, który 2 grudnia 2012 roku podpalił się w miasteczku Bora, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu.
Siedemnastolatek został ugaszony i przewieziony do lokalnego szpitala, skąd trafił do większej placówki w Lanzhou. Uratowano go, amputując mu obie nogi. Był potem pokazywany – jako Samdel – w chińskich filmach propagandowych, oskarżających „separatystyczną klikę Dalaja” o podżeganie do samospaleń. Na początku tego roku został osadzony w areszcie w Sangczu. Ani tam, ani wcześniej w szpitalach nie otrzymał zgody na przyjmowanie odwiedzin. Tybetańskie źródła emigracyjne twierdzą, że rodzice Sungdu Kjaba nie wyrazili zgody na amputację, i sugerują, że mogła ona nie być konieczna.
Według tybetańskich źródeł Lobsang Palden, mnich klasztoru Beri, 17 listopada został przedterminowo zwolniony „za dobre sprawowanie” z więzienia w Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan.
Trzydziestotrzyletniego duchownego skazano na karę dziewięciu lat pozbawienia wolności za udział w pokojowych protestach w 2008 roku. W rodzinnej wiosce witano go jak bohatera.
Tulku Tenzin Delek został bezpodstawnie zatrzymany 7 kwietnia 2002 roku w Njagczu, w prefekturze Kardze prowincji Sichuan. Dwanaście lat temu. Teraz jest ponoć przetrzymywany w zakładzie karnym w chińskim mieście Dazhou.
Oskarżonego o „powodowanie wybuchów i próbę obalenia rządu”, skazano go na karę śmierci, którą zamieniono potem na dożywocie. Za całą sprawą stał ówczesny szef służby bezpieczeństwa Zhou Yongkang, który uczynił Tulku Tenzina Delka najbardziej znanym więźniem politycznym Tybetu w XXI wieku. Wielokrotnie mówiono o nim na arenie międzynarodowej. Drugiego oskarżonego, Lobsanga Dhondupa także skazano na śmierć – i natychmiast stracono.