W otchłani mroku – jesteś promykiem przypomnienia,
Na ciernistych bezdrożach – bezpieczną ścieżką,
W cieniu zachodzącego na zawsze słońca –
Bezkresnym polem możliwości.
W otchłani mroku – jesteś promykiem przypomnienia,
Na ciernistych bezdrożach – bezpieczną ścieżką,
W cieniu zachodzącego na zawsze słońca –
Bezkresnym polem możliwości.
Przyjechałem właśnie do Ladakhu, w którym panuje suchy klimat. W miejscach położnych wyżej ludzie miewają kłopoty ze snem, ale mnie to nie dotyczy. Czuję się świetnie, a mieszkańcy tego regionu są mi niezwykle oddani.
Słyszało o mnie wielu ludzi na całym świecie; podoba się im to, co mówię. Otrzymałem też Pokojową Nagrodę Nobla. Modlę się, aby moje przesłanie jedności rodzaju ludzkiego niosło światu pokój. Przyjaciele, którzy doceniają te starania, okazywali mi niewzruszone wsparcie, za co im serdecznie dziękuję.
Według lokalnych źródeł władze chińskie przeszukują klasztory i zmuszają mnichów do podpisywania „lojalek”, w których odcinają się od Dalajlamy i jego „separatystycznej kliki”.
Przy Twojej postaci mała jest Góra Meru.
Ocean Twego umysły darzy sześćdziesięcioma doskonałymi nutami.
Najważniejsze źródło szczęścia stanowią dobroć i życzliwość wobec innych. Wszyscy jesteśmy takimi samymi ludźmi. Tak samo przychodzimy na świat, umieramy i pragniemy szczęścia.
W przestworze błękitnego nieba
Nie ma miejsca na czarne chmury.
Czerwony smoku ze wschodu,
Na nic twoje zakłamane wycie.
Gesze Sonam Gjaco opuścił więzienie po odbyciu pełnej kary dwóch lat pozbawienia wolności i 25 maja wrócił „schorowany” do klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Dwadzieścia sześć lat temu po raz pierwszy rozmawiałem z Jego Świątobliwością Dalajlamą. W bardzo dla mnie ważnym momencie, bo wciąż byłem roztrzęsiony i skołowany po powrocie z Tybetu, do którego przedostałem się przez granicę w Ladakhu, żeby walczyć z Chinami. Zostałem aresztowany przez pograniczników i przewieziony w kapturze na głowie do więzienia, w którym byłem przesłuchiwany i torturowany. Kiedy uznali, że nie opłaca się stawiać żadnych zarzutów, wykopali mnie z powrotem do Ladakhu.
Daleki Starszy Bracie,
Jesteś zawsze w naszych sercach,
Otoczony najwyższym szacunkiem.