Dokonuję samospalenia, aby oddać cześć pamięci Tybetańczyków, którzy od 2009 roku wydają się na pastwę płomieniom dla sprawy wolności naszego narodu i religii.
Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków
Oser: Ślubowanie Kardze
Manikengo i Kardze dzieli jakieś dziewięćdziesiąt kilometrów. Kursowałam tędy tyle razy, a widoki ciągle mnie zachwycają. W 2008 roku w Dege, Kardze, Draggo, Dału i okolicznych okręgach nazywanych „północnym Khamem” albo „północnym szlakiem” wprowadzono surowe restrykcje, przeciwko którym, zwłaszcza w Kardze, nie ustają protesty kobiet i mężczyzn, starych i młodych, mnichów i świeckich.
Oser: Bezradność
Wziąć książkę,
Przeczytać kilka linijek, odłożyć.
Wyjrzeć na przez okno
na tonący w mroku Pekin.
Ciatral Rinpocze: O pożytkach z ratowania życia
Kłaniam się przed Lamą, Buddą Amitajusem
Oraz Bodhisattwami na ścieżce.
Opiszę tu zwięźle pożytki
Z ratowania życia i wykupowania zwierząt.
Sopa Rinpocze: Posłanie
Do sześciu milionów Tybetańczyków, w tym tych na wychodźstwie: pragnę wyrazić wdzięczność Pało Thuptenowi Ngodupowi oraz wszystkim tybetańskim bohaterom, którzy poświęcili życie Tybetowi i sprawie zjednoczenia rodaków. Choć mam już ponad czterdzieści lat, do tej pory nie znajdowałem w sobie takiej odwagi, starałem się jednak, jak umiałem, uczyć innych tradycyjnych gałęzi wiedzy, także buddyzmu.
Czogjam Trungpa: Czerwona flaga nad Potalą
Oser: Używany Geda Tulku
Kiedy pod koniec lipca byliśmy w Kardze, zauważyłam umocowaną na słupie tablicę z napisem: „Izba pamięci głównodowodzącego Zhu De i Piątego Gedy Rinpoczego”. Czyżby otworzyli to niedawno? Posłusznie skręciłam i prowadzona w ten sposób dotarłam w końcu do położonego na przedmieściach, zamkniętego na cztery spusty, tonącego w zieleni chińskiego pawilonu z tablicą z kaligrafią Jiang Zemina nad ukwieconą werandą.
Ten Phun: Wróbel
Oser: Biała środa w Juszu
Choć wojsko, policję i kadry postawiono w stan najwyższej gotowości, w środę 8 lutego w Nangczenie, w Khamie czterystu, może pięciuset Tybetańczyków wyległo na stadion w centrum tego okręgowego miasta. Świeccy – kobiety, mężczyźni, miastowi, koczownicy, straganiarze, młodsi, starsi, ale głównie młodzi. Wszyscy ubrani po tybetańsku, każdy miał z sobą campę i kadzidło. Usiedli, zaczęli czytać z buddyjskich ksiąg i recytować modlitwy. W przerwach jedli suchą campę na znak, że nie mają nic poza bólem. Jedni modlili się o długie życie Dalajlamy, inni wołali, żeby Jego Świątobliwość pozostał w tym świecie na całą wieczność, albo krzyczeli, że Tybet czeka na wolność.
Tamdin Łangjal: Aku Pema
Aku Pemo!
Mocarny orle z białymi piórami,
Kiedy wzbijasz się w chmury, jesteś ozdobą nieba,
Kiedy szybujesz ku ziemi, radujesz urwiste skały.
Bez Ciebie strzeliste góry są martwe!