Z analizy statystycznej testamentów Tybetańczyków, którzy dokonali samospaleń, wynika, że większość uważała ten akt za „działanie”, a gwałtowne zwiększenie liczby owych wystąpień w czasie XVIII Zjazdu Komunistycznej Partii Chin świadczy o tym, że liczyli, iż przyczynią się one do rozwiązania problemu Tybetu. Co za tym idzie, samospalenie nie było celem samym w sobie, lecz działaniem, do którego – z braku innych – uciekali się ludzie, pragnący coś zrobić. Gdyby więc istniał plan, pozwalający na uczestnictwo każdemu Tybetańczykowi i przynoszący wymierne rezultaty, nikt nie widziałby potrzeby rzucania się w ogień.
Archiwum kategorii: Z perspektywy Chińczyków
Liao Yiwu: W hołdzie ofiarom
Dwunastego maja 2008 roku potężne trzęsienie ziemi spustoszyło Wenchuan w Sichuanie. Mieszkam jakieś osiemdziesiąt kilometrów od epicentrum. Trudno uwierzyć, że to już rok.
Podręcznik języka chińskiego dla klasy trzeciej szkoły podstawowej: Polowanie na antylopy
Przeczytaj i odpowiedz na pytania
Dziennikarz dołącza do grupy Tybetańczyków, żeby zobaczyć, jak polują i zabijają antylopy.
Xu Zhiyong: Zniknięcie
Kiedy siódmego czerwca zbiegałem rano po schodach, wyrosło przede mną kilku mężczyzn. Dwóch z nich pracowało w wydziale instytucji kulturalnych stołecznego Biura Bezpieczeństwa Publicznego, pozostałych widziałem po raz pierwszy. Porucznik Cao powiedział, że musimy porozmawiać i że wypada to zrobić w miejscu pozwalającym na protokółowanie.
Chińscy intelektualiści: Popieramy ideę drogi środka
Jako Chińczycy jesteśmy najgłębiej przekonani o wartości idei „Drogi Środka” jako sposobu rozwiązania problemu Tybetu, promowania pojednania między naszymi narodami oraz demokracji w Chinach.
Wang Lixiong: Dalajlama kluczem do kwestii Tybetu
Z pozoru wydawać się może, iż problem Tybetu ma charakter historyczny i bierze się z faktu, że w 1959 roku uciekł do Indii Dalajlama oraz ponad sto tysięcy Tybetańczyków. Niemniej jednak prawdziwy problem tkwi w kraju, a nie poza jego granicami. Gdyby wywoływali go tylko uchodźcy, nie stanowiłby dla Chin zagrożenia. Społeczność międzynarodowa często mówi władzom chińskim, że jeśli szybko nie uporają się z tą kwestią, tybetańska diaspora sięgnie w końcu po przemoc. Dla Pekinu, który posiada najliczniejszą armię na świecie, nie jest to jednak żadne niebezpieczeństwo.
Wang Lixiong: Lodi Gjari
Lodi Gjari jest jedną z najważniejszych postaci tybetańskiej diaspory. Jako „specjalny wysłannik” Dalajlamy odpowiada za dwie kluczowe kwestie: stosunki ze Stanami Zjednoczonymi i kontakty z Chinami. Te pierwsze – w gruncie rzeczy najważniejsze paliwo Tybetu na wychodźstwie – są właściwie jego wyłączną domeną. Mieszkając tam od kilkudziesięciu lat, Lodi Gjari nawiązał kontakty z niezliczonymi przedstawicielami amerykańskiej elity od Białego Domu i Kongresu po celebrytów. Ze wszystkimi doskonale się dogaduje. Pod tym względem jest z pewnością niezastąpiony. Nikt tego nie kwestionuje.
Komitety zarządzania klasztoru i akademii Larung oraz Biuro ds. etnicznych i religijnych okręgu Serthar: Powiadomienie w sprawie nieorganizowania święta Deczen Szedrub
W celu dalszego konsolidowania rezultatów korekty nauczania w głównych świątyniach zgodnie ze zmienionymi „Zasadami zarządzania kwestiami religijnymi” oraz „Metodami kierowania działalnością religijną w Tybetańskiej Prefekturze Autonomicznej Kardze”, w 2018 roku klasztor Larung nie będzie obchodził święta Deczen Szedrub. Pisma recytować mogą wyłącznie mnisi-rezydenci, nie wolno dopuszczać mnichów ani przedstawicieli mas wyznawców spoza klasztoru i instytutu. Komitety partii oraz władze administracyjne miasta i okolic muszą wykonać dobrą ideologiczną robotę i zniechęcić postronnych mnichów oraz masy wyznawców do odwiedzenia klasztoru Larung.
Wang Lixiong: Przyszłość Chin
W 1991 roku opisałem w powieści „Żółte zagrożenie” upadek Chin i wywołaną przez to migrację milionów Chińczyków, która zdestabilizowała świat, powodując rozmaite konflikty. Ponad dwadzieścia lat później książka wciąż się sprzedaje. Choć może się to wydawać zaskakujące, w gruncie rzeczy nie dziwi. Póki przyszłość Chin jest niepewna, póty nie da się wykluczyć ich ruiny, co zapewne napędza mi czytelników.
Murong Xuecun: Gówniana wolność
Jeśli jesteś pisarzem i zamarzy ci się powieść o życiu we współczesnych Chinach, powinieneś omijać szerokim łukiem trzy okresy: wielki głód (1959-62), rewolucję kulturalną (1966-76) i incydent z Tiananmen (1989), ponieważ nikt tego potem nie opublikuje. Jako redaktor lub dziennikarz musisz wiedzieć, o czym wolno informować, o czym powiedzieć można, ale trzeba zrobić to ostrożnie, a czego puścić w żadnym razie nie należy, bo inaczej zdejmą cię albo nawet wyleją na zbity pysk.