
Według tybetańskich źródeł młoda kobieta, która 14 lipca wyszła z portretem Dalajlamy na „ulicę bohaterów” w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, nazywa się Kunczok Dolma i ma dwoje dzieci w wieku czterech i siedmiu lat.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami 20 lipca chińskie grupy robocze rozpoczęły wyburzanie kwater w Instytucie Studiów Buddyjskich Larung Gar, w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Lobsang, który we wrześniu zeszłego roku wołał na ulicy w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, o wolność Tybetu i powrót Dalajlamy, został 19 lipca skazany na karę trzech lat pozbawienia wolności.
Według tybetańskich 14 lipca policja zatrzymała samotną demonstrantkę w Ngabie (chiń. Aba) w prowincji Sichuan.
Khenpo Karce – skazany na dwa i pół roku więzienia opat, którego aresztowanie wywołało falę protestów w Nangczenie (chiń. Nangqian), w prefekturze Juszu (chiń. Yushu) prowincji Qinghai – został zwolniony po odbyciu kary, ale władze nie pozwoliły mu wrócić do klasztoru.
Nim do Tybetu ruszyły pierwsze pociągi w 2006 roku, BBC pokazała film dokumentalny, w którym stojący przed Potalą prezenter mówił, że Lhasa zmienia się w disneyland dla turystów. Niedawno wpadł mi w ręce artykuł francuskiego tybetologa, który napisał dla indyjskiego magazynu, że Chiny chcą zrobić z Tybetu gigantyczny park rozrywki, tysiąckrotnie powiększone wesołe miasteczko, już tonące w powodzi chińskich turystów.
Przedstawiciele „trzynastu społeczności Dajulu” w rejonie Datarma okręgu Kardze (chiń. Ganzi), w prowincji Sichuan apelują „za pośrednictwem świata” do „przewodniczącego Xi Jinpinga i najwyższych przywódców” Chin o przeprowadzenie dochodzenia i ukaranie winnych „tragedii” zamordowanej kobiety oraz siedmiuset mieszkańców tego regionu, spowodowanej korupcją, nadużywaniem władzy i bezkarnością lokalnych funkcjonariuszy.
Niezależne źródła informują o tragicznych skutkach anomalii pogodowych w prowincji Qinghai – w jednych rejonach panuje susza, w innych dochodzi do powodzi i osuwisk.