Archiwa tagu: Dalajlama
Przewodniczący Xi wzywa Tybetańczyków do strzeżenia granic
Przewodniczący Xi Jinping wezwał Tybetańczyków do „zapuszczenia korzeni” na granicy indyjskiego stanu Arunaćal Pradeś i strzeżenia Chin.
Kadrak Trajang: Potala, Norbulingka, Kailaś
Garce Dzigme: Mój serdeczny apel do rządu Chin
Gdybym nie mógł korzystać z prawa do wyrażania swoich poglądów, po cóż by mi było ludzkie ciało? Będę przeto głosił to, co uznaję za Prawdę, do śmierci. Każdy posiadany talent poświęcę sumiennemu informowaniu rządu Chin o cierpieniu Tybetańczyków. Skoro odpowiadają za nie owe władze, tylko one mogą położyć mu kres. Ze łzami w oczach błagam więc chińskich przywódców o zakończenie katuszy, jakie zadają naszemu narodowi.
Pekin nazywa buddyzm tybetański „religią chińską”
Zhang Yijiong, numer dwa w Departamencie Pracy Frontu Jedności, zwołał konferencję prasową podczas XIX Zjazdu Komunistycznej Partii Chin, żeby ostrzec „wszystkie rządy i organizacje” przed spotykaniem się z Dalajlamą.
Tybetańczycy wciąż bez paszportów
Władze chińskie nadal przetrzymują paszporty, które pod koniec zeszłego roku bezprawnie odebrały Tybetańczykom, żeby uniemożliwić im udział w ceremonii, odprawianej w Indiach przez Dalajlamę.
Dalajlama: O pokoju
Przewodniczący Mao powiedział kiedyś, że władza wyrasta z lufy karabinu. Oczywiście przemoc może dać pewne krótkotrwałe rezultaty. Ale nie zapewni osiągnięcia dalekosiężnych celów. Spójrzmy na historię – z czasem umiłowanie pokoju, sprawiedliwości i prawdy zawsze zwyciężało okrucieństwo i opresję. Dlatego też żarliwie wierzę w niestosowanie przemocy. Przemoc rodzi przemoc. I oznacza tylko jedno: cierpienie. Teoretycznie, można wyobrazić sobie sytuację, gdy jedynym sposobem na uniknięcie konfliktu na wielką skalę jest szybka interwencja zbrojna. Problem w tym, że bardzo trudno – o ile to w ogóle możliwe – przewidzieć skutki przemocy. Kiedy się do niej uciekamy, nie mamy pewności, czy jest słuszna. Można to ocenić wyłącznie z perspektywy czasu. Na pewno wiemy tylko jedno: tam, gdzie jest przemoc, jest również cierpienie.
Robert Barnett: Sześćdziesiąt sześć lat
Minęło sześćdziesiąt sześć lat od chwili wkroczenie do Tybetu chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej. I pięćdziesiąt osiem od załamania pokapitulacyjnego status quo, które zmusiło do ucieczki z kraju Dalajlamę i ponad osiemdziesiąt tysięcy Tybetańczyków. Owi uchodźcy i ich potomkowie nadal żyją za granicą, a od trzech dekad perspektywa rozwiązania problemu wydaje się, mówiąc oględnie, bardzo odległa. Dla cudzoziemców Tybet pozostaje najbardziej niedostępnym regionem Chin, jego mieszkańcy nie są w stanie uzyskać paszportów, wciąż napływają raporty o demonstracjach, aresztowaniach i samobójczych protestach.
Sonam Norbu: Fale Driczu
Zwolnienie skazanego za zdjęcia Dalajlamy w Malho
Gomar Czophel, skazany przez sąd w Malho (chiń. Huangnan), w prowincji Qinghai na dwa lata pozbawienia wolności za posiadanie i rozpowszechnianie zdjęć Dalajlamy, opuścił więzienie Haomen w prefekturze Codziang (chiń. Haibei).