W Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan 22 stycznia zwolniono z więzienia Phagpę, który w 2008 roku został skazany na jedenaście lat więzienia za udział w antychińskich protestach.
Nie wiadomo, co było przyczyną przedterminowego zwolnienia.
W Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan 22 stycznia zwolniono z więzienia Phagpę, który w 2008 roku został skazany na jedenaście lat więzienia za udział w antychińskich protestach.
Nie wiadomo, co było przyczyną przedterminowego zwolnienia.
Cełang, mnich klasztoru Drilda w okręgu Sog (chiń. Suo) prefektury Nagczu (chiń. Naqu), w Tybetańskim Regionie Autonomicznym, został skazany w styczniu na dziesięć lat więzienia.
Nazajutrz po zatrzymaniu Lobsanga Thinle, który 26 grudnia szedł przez Ngabę (chiń. Aba) w Sichuanie z portretem Dalajlamy, policja aresztowała innego duchownego klasztoru Kirti.
Dwudziestoletni Lobsang Lungrik został zabrany ze świątyni. Nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany i co zarzucają mu władze.
Lobsang Thinle, mnich klasztoru Kirti w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, 26 grudnia został brutalnie pobity i zatrzymany podczas symbolicznego protestu. Nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany.
Dwudziestojednoletni duchowny szedł „ulicą bohaterów” (która była pierwszym epicentrum samospaleń Tybetańczyków w 2011 roku) z portretem Dalajlamy, wołając o długie życie Jego Świątobliwości i wolność Tybetu. Policja potrzebowała na interwencję kilku minut.
Kwestia samospaleń Tybetańczyków ma wiele aspektów, których nikt nie umie ogarnąć.
Według tybetańskich źródeł co najmniej dwóch mnichów odniosło rany, gdy policja otworzyła ogień, próbując rozproszyć ludzi otaczających płonącego Kelsanga Jeszego, który 23 grudnia dokonał samospalenia przed komisariatem przy klasztorze Njico w Dału (chiń. Daofu), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Policja odmówiła potem rodzinie wydania zwłok, które zostały spalone w krematorium. Prochy wrzucono do rzeki, by uniemożliwić Tybetańczykom odprawienie tradycyjnych rytuałów za zmarłych.
W okręgu Dału (chiń. Daofu) prefektury Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan 23 grudnia podpalił się mnich Kelsang Jesze. Według lokalnych źródeł zginął na miejscu, wołając o wolność Tybetu i powrót Dalajlamy.
Trzydziestoośmioletni duchowny dokonał samospalenia przed działającym od niedawna komisariatem i biurem chińskiej grupy roboczej „monitorującej” klasztor Njico (gdzie w lipcu zeszłego roku otworzono ogień do Tybetańczyków świętujących urodziny Dalajlamy). Świadkowie próbowali zabrać zwłoki, ale zostali rozproszeni przez policjantów, którzy oddali strzały ostrzegawcze.
Według tybetańskich źródeł 22 grudnia w Merumie, w prefekturze Ngaba (chiń. Aba) prowincji Sichuan dokonała samospalenia dziewiętnastoletnia Cepe Kji.
Zginęła na miejscu. Zwłoki zabrała policja, która natychmiast obstawiła ulice miasta.
Rząd ludowy okręgu Bajan w prefekturze Coszar prowincji Qinghai pierwszego stycznia 2012 roku opublikował na swoim portalu obwieszczenie o „obsadzie grup roboczych stacjonujących w kluczowych klasztorach”.
W dniu obchodów buddyjskiego święta Ganden Ngamczo (w czasie którego wierni upamiętniają parinirwanę wielkiego reformatora Congkhapy, zapalając w domach i świątyniach lampki), 16 grudnia przed komisariatem w miasteczku Amczok, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu dokonał samospalenia trzydziestotrzyletni Sangje Khar. Zginął na miejscu, zostawiając żonę i dwoje dzieci.
Według tybetańskich źródeł ogień ugasili policjanci, którzy mieli przewieźć zwłoki do klasztoru Labrang, gdzie jakoby poddano je kremacji. Informacji tych nie można potwierdzić, ponieważ w całym rejonie nie działają telefony ani internet. Na ulice wyprowadzono wzmocnione policyjne patrole.