Kiedy Jego Świątobliwość udzielał abhiszeki Kalaczakry w 2012 roku, pisałam o „Kole czasu”, filmie mistrza Herzoga z wcześniejszych ceremonii w Austrii i Indiach. O mnichach w bordowych szatach, którzy usypują mandalę bóstwa z ziaren barwionego piasku, o modlącym się przed nią tłumie wiernych i o Dalajlamie, na powrót zmieniającym czubkiem wadżry święty wizerunek w kolorowy piach (będący już przecież czymś więcej), wysypywany z drogocennej wazy do obcej rzeki, niosącej go dalej w świat razem z melodią tego cudownego głosu: „Wszystkie religie propagują miłość, współczucie, przebaczenie, tolerancję i dyscyplinę – esencję człowieczeństwa i źródło szczęścia bez względu na to, czy towarzyszy im wiara”.
Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków
Z tybetańskiego więzienia nr 1: Pieśń zwycięstwa narodu tybetańskiego
Centralna Administracja Tybetańska: Flaga Tybetu
Ośnieżona góra symbolizuje Tybet – kraj otoczony ośnieżonymi szczytami.
Oser: Polityka partii wobec religii w Tybecie
Polityka Komunistycznej Partii Chin wobec buddyzmu tybetańskiego nie zmienia się od dekad. W różnych miejscach i czasie inaczej rozkładano akcenty, miało to jednak charakter czysto kosmetyczny.
Oser: Śmierć Tenzina Delka Rinpoczego. Dziennik
12 lipca 2015
Krewne, które czekają w Chengdu na widzenie z Tulku Tenzinem Delkiem, otrzymują nagle wiadomość: „A’an Zhaxi zmarł dziś po południu na skutek choroby”. To wszystko, słowa wyjaśnienia.
Oser: Wróć do domu
Amczok Phulczung: Dobry Lama
Oser: Tragedia klasztoru Karma
Wczesnym rankiem 26 października 2011 roku doszło do eksplozji w ratuszu miasteczka Karma, w okręgu Czamdo, w Tybetańskim Regionie Autonomicznym. Władze lokalne natychmiast wskazały winnego: klasztor Karma.
Dzongsar Dziamjang Khjence: Nadzieja buddyzmu
Często słyszę pytanie, kto jest dla mnie nadzieją Dharmy i społeczności buddyjskiej.
Odpowiadam, że to bardzo ważna kwestia. Nie mam większego pojęcia, co dzieje się w therawadzie, zenie czy chińskich tradycjach mahajany. A to, co wiem o buddyzmie tybetańskim, to wyłącznie moje zdanie i osobista, ciasna projekcja.
Oser: Spacer uprzywilejowanych w „słonecznym mieście”
Nie mogę wiedzieć, czy chińskie gwiazdy filmowe czytają zagraniczne gazety, które piszą o zmienianiu Tybetu w disneyland, ale nawet jeśli, zapewne nie utożsamiają się z diagnozą, że „władze dławią dziś mnichów nie chińskim wojskiem, a tłumem nachalnych turystów”. Mając o sobie bardzo dobre mniemanie, zjeżdżają tu raczej w poszukiwaniu „duchowości” albo „praktyki buddyjskiej”.