1.
Wcześniejsze plagi, które pokonały ocean,
były odwodami najeźdźców,
zdziesiątkowani Majowie nazwali swoją Wielkim Ogniem
1.
Wcześniejsze plagi, które pokonały ocean,
były odwodami najeźdźców,
zdziesiątkowani Majowie nazwali swoją Wielkim Ogniem
1.
Po dziesięciu dniach zamknięcia jedziemy na wieś,
drogę blokują ludzie z napisami na czerwonych opaskach:
„wracajcie, skąd przyszliście!”
1.
Chwilowo nie brzydzą się Tybetańczykami
i nie dyszą nienawiścią do Ujgurów,
dziś strach pochodzić z Wuhanu
1.
Nie ma twierdzy, której nie zajmie wróg,
nie ma zarazy, która nie budzi grozy –
wróć: znam jedną jeszcze gorszą
Na początku maja rządowa telewizja pokazała (przedziwnie, właściwie ukradkiem) propagandowy dokument o samospaleniach w Tybecie. Uznałam, że warto do niego wrócić, i faktycznie, po ściągnięciu go z sieci i ponownym obejrzeniu mam kilka uwag.
Kiedy 17 lipca podpalił się osiemnastoletni mnich Lobsang Lozin, pewien chiński dziennikarz napisał na swoim blogu: „Chaos wkradł się już nawet w liczenie tych protestów. Rzetelny Phayul.com mówi o czterdziestu pięciu, a Oser o czterdziestu sześciu samospaleniach w Tybecie. Tu będziemy trzymać się jej kalkulacji, ponieważ skrupulatnie odnotowuje informacje o każdym przypadku”.
Wang Lixiong dzieli Komunistyczną Partię Chin na frakcje „n” i „n + 1”. To podejście nowatorskie. Istnieją rozmaite metody nadawania stanowisk, niemniej ten wzór najlepiej oddaje ducha owego procesu w KPCh. Tam wszyscy są en i różnią się co najwyżej jedynką, jak, powiedzmy, zmieniający się krupierzy, i dlatego Wang łączy obie koterie szyldem „sekwencja n”.
Kiedy Chongqing stawiano za wzór, wielu sądziło, że na następnym zjeździe Bo Xilai wejdzie do Stałego Komitetu Biura Politycznego KPCh. Wang Lixiong był jednak innego zdania. Powiedział mi, że ta kwestia to dla niego probierz: jeżeli Bo zdoła postawić na swoim, to znaczy, że partia nie jest jeszcze całkowicie zmechanizowana i wciąż istnieje szansa na dokonanie wyłomu. Jeśli go jednak utrącą, można zapomnieć o reformach politycznych.