raz
jeżeli dłonie promienne twarz mroczną dziś drapią
czy świat brzasku wstanie jutro z ciemności?
raz
jeżeli dłonie promienne twarz mroczną dziś drapią
czy świat brzasku wstanie jutro z ciemności?
Pierwsze zdjęcie zrobiono mi, kiedy miałem jedenaście albo dwanaście lat. Doskonale pamiętam starszawego Chińczyka w okularach, który rok w rok pojawiał się u nas z aparatem na szyi i przekonywał ludzi do zamawiania pamiątkowych fotografii. Na wsi było wtedy krucho z pieniędzmi, więc na jego widok rodzice chowali się po kątach, żeby wodzone na pokuszenie dzieci nie robiły scen, narażając dorosłych na utratę twarzy.
Wielka gwiazda na niebie
Mruga wstając, mruga wstając
Z serca tego dziecka
Kapie łza, kapie łza
Dwudziestopięcioletni pisarz Pema Rinczen (pisze jako „Trujący cierń”) pochodzi z Draggo w Kardze, w Sichuanie; 5 lipca przyszli po niego funkcjonariusze tamtejszego Biura Bezpieczeństwa Publicznego.
w kraju u stóp wysokich, pokrytych śniegiem gór
żyją wnuki świętej małpy
w Khamie, Amdo i U-Cangu
raz radośnie, raz smutno, dzieląc wspólny los