Policja zatrzymała jedenastu tybetańskich nomadów, protestujących 28 stycznia przed budynkiem w centrum Chengdu, w którym odbywało się doroczne posiedzenie Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych prowincji Sichuan.
Koczownicy przyjechali do stolicy prowincji z Dzoge (chiń. Ruoergai), w prefekturze Ngaba (chiń. Aba). Ubrani w tradycyjne stroje, rozwinęli transparenty z napisami „Zabrali nam domy. Nie mamy gdzie iść”, „Jesteśmy gotowi zginąć za naszą ziemię”, „Brońcie naszych pastwisk. Stop nielegalnym konfiskatom”.
Policja zatrzymała ośmiu Tybetańczyków, którzy 21 stycznia stawiali opór podczas eksmisji z osiedla zbudowanego dla ofiar trzęsienia ziemi w Dziekundo (chiń. Jigu), w prefekturze Juszu (chin. Yushu) prowincji Qinghai.
Setki policjantów usuwają Tybetańczyków, których nie stać na dokonanie dopłat, z domów wybudowanych dla ofiar trzęsienia ziemi w Dziekundo (chiń. Jigu), w prefekturze Juszu (chin. Yushu) prowincji Qinghai.
W Lhasie zakończyły się doroczne posiedzenia Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych oraz Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej Tybetańskiego Regionu Autonomicznego.
Tybetańscy pasterze i chłopi protestują przeciwko zatruwającym środowisko kopalniom w prefekturze Codziang (chiń. Haibei) prowincji Qinghai, ale „przedsiębiorcy opłacają się władzom i wszystkie skargi są ignorowane”.
Szanowny przewodniczący, pozwólcie, że spytam, skąd wiecie, że ci, co uczą się tybetańskiego, marnie skończą? Może rząd Chin planuje wyplenienie tego języka? W końcu jako osoba piastująca ważne stanowisko rozumiecie z pewnością znacznie więcej niż szare masy.
Policja zatrzymała marsz protestacyjny przeciwko korupcji i fałszowaniu wyników egzaminów szkolnych w Luczu (chiń. Luqu), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu.
Setki Tybetańczyków, rodziców i uczniów, od 28 grudnia protestują przed siedzibą władz lokalnych w Luczu (chiń. Luqu), w prefekturze Kanlho (chiń. Gannan) prowincji Gansu przeciwko „zmanipulowaniu” wyników końcowych egzaminów licealnych.
Policja zatrzymała niemal siedemdziesięciu Tybetańczyków po protestach wywołanych próbą zmanipulowania wyborów sołtysów 15 grudnia zeszłego roku w okręgu Gade (chiń. Gande), w prefekturze Golog (chiń. Guoluo) prowincji Qinghai.
Według lokalnego źródła Radia Wolna Azja (RFA) „władze próbowały narzucić swoich kandydatów, ale Tybetańczycy głosowali na ziomka z nieformalnej organizacji samopomocowej”.
Policja skatowała czterech tybetańskich chłopów, którzy odmówili sprzedania ziemi uprawnej w Dzamthangu (chiń. Rangtang), w prefekturze Ngana (chiń. Aba) prowincji Sichuan.