Według tybetańskich źródeł 29 maja policja zatrzymała Czosanga Gjaco, mnicha klasztoru Lucang w Mangrze (chiń. Guinan), w prefekturze Colho (chiń. Hainan) prowincji Qinghai.
Oser: Restauracyjny rewkult w Lhasie
Na początku 2013 roku ekipa z Chongqingu otworzyła w Lhasie restaurację tematyczną „Wielki Przywódca Zespołu”, której motywem przewodnim jest rewolucja kulturalna. Kelnerzy i kelnerki noszą mundurki z epoki oraz miano „członków komuny”. Ot, nutka nostalgii za pierwowzorem „ludowym”.
Zdjęcie samospaleńca z Ngaby upublicznione po czterech latach
Czterech lat trzeba było na upublicznienie zdjęcia siedemnastolatka, który dokonał samospalenia w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan 27 sierpnia 2012 roku.
Gepe: Już idę
Władze chińskie planują kolejną „redukcję” instytutu Larung Gar
Władze chińskie narzuciły kolejne „limity” Instytutowi Studiów Buddyjskich Larung Gar w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan – największym ośrodku monastycznym na ziemiach tybetańskich.
Oser: Monument w powietrzu
Trudno sobie wyobrazić, że w naszych czasach ktoś mógłby chcieć wydrzeć bliskim prochy zmarłego i wyrzucić je do rzeki. Ale właśnie taki los spotkał szczątki buddyjskiego lamy, którego trzynaście lat przetrzymywano w więzieniu, choć nie popełnił żadnego przestępstwa.
Zatrzymanie samotnego demonstranta w Ngabie
Policja zatrzymała mnicha, który 7 czerwca samotnie demonstrował w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Kolejne protesty, pobicie demonstrantów w Sangczu
Według tybetańskich źródeł 1 czerwca policja rozbiła protest przeciwko kopalni w jednej z osad Amczoku, w okręgu Sangczu (chiń. Xiahe) prefektury Kanlho (chiń. Gannan), w prowincji Gansu.
Zatrzymania, wyburzenie ponad sześciuset domów w Czabczy
Według niezależnych źródeł w ciągu trzech dni w osadzie Tanakma, w okręgu Czabcza (chiń. Gonghe) prefektury Colho (chiń. Hainan), w prowincji Qinghai wyburzono ponad sześćset „nielegalnych” budynków.
Kjabczen Dedrol: Śpiewaczka i agat
Piosenkarka nazywała się Jangczen Pema i jeszcze gdy żyła, opowiadano o niej najróżniejsze historie. Mówiono, że zrobiła skrobankę w szpitalu i że ojcem dziecka był sekretarz władz miejskich, który na otarcie łez kupił jej mieszkanie, że tantryk jego rodziny, specjalista od czarnej magii, dmuchał jej w usta dla dosłodzenia i wzmocnienia głosu, że skradła innej śpiewaczce nie tylko narzeczonego, ale też talent, i takie tam.





