Czoktrin Gjaco – mnich klasztoru Cang w Gepasumdo (chiń. Tongde), w prefekturze Colho (chiń. Hainan) prowincji Qinghai – został 15 kwietnia przedterminowo zwolniony z więzienia.
Archiwa tagu: Wyroki
Dzigme Guri: Ze śmierci z powrotem do życia
Dopną swego, jeśli zachwieją moją odwagą i determinacją, oddaniem i lojalnością wobec ziomków, pogodą i nadzieją. Miażdżą nas na tysiąc sposobów, strachem i dezorientacją, kłamstwem i zwodzeniem, całą gamą środków – od ogłuszającego wrzasku po przymilny szept, od furii po fałszywe uśmieszki. Są w tym prawdziwymi mistrzami.
Ugjen Tenzin: Toczy się krew serdeczna
Okaleczony samospaleniec zwolniony z więzienia w Ngabie
Lobsang Kunczok, który 26 września 2011 roku w proteście przeciwko chińskim rządom podpalił się w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan, został 28 marca zwolniony z więzienia.
Z tybetańskiego więzienia nr 1: Pieśń zwycięstwa narodu tybetańskiego
Prawie pięć lat więzienia za ostrzeganie przed samospaleniami w Sertharze
Tybetańskie źródła z opóźnieniem informują o listopadowym zwolnieniu mężczyzny, którego aresztowano 24 stycznia 2012 roku w Sertharze (chiń. Seda), w prefekturze Kardze (chiń. Ganzi) prowincji Sichuan.
Zakaz występowania dla pieśniarza z Ngaby
Amczok Phulczung, popularny pieśniarz z Ngaby (chiń. Aba) w prowincji Sichuan, skazany na cztery lata więzienia za nagrywanie patriotycznych pieśni, jest nadal szykanowany przez władze.
Steven D. Marshall: Rukhag 3. Mniszki z więzienia Drapczi
WPROWADZENIE
W czerwcu 1998 roku w Drapczi, Więzieniu nr 1 Tybetańskiego Regionu Autonomicznego (TRA), zmarło pięć maltretowanych od ponad miesiąca mniszek. Miały one popełnić samobójstwo w magazynie bloku mieszkalnego, wieszając się lub dusząc. Wszystkie były bliskimi przyjaciółkami, miały po dwadzieścia parę lat i odbywały wyroki za udział w pokojowych protestach. Do wyjścia na wolność nie pozostało im wiele – gdyby przeżyły, ostatnia opuściłaby mury więzienia w lutym 2000 roku.
Amczok Phulczung: Dobry Lama
John Kamm: Do Lhasy po Dzigmego Sangpo
Prezydent Jiang Zemin postanowił wykorzystać ataki z jedenastego września do poprawienia stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, ignorując zaklęcia Władimira Putina oraz bliskich współpracowników, doradzających dystansowanie się od Waszyngtonu. Jego strategicznym celem było wbicie klina między prezydenta Chena Shui-biana i George’a W. Busha, który zaraz po objęciu urzędu obiecywał, że zrobi wszystko – być może włącznie z użyciem broni jądrowej – żeby pomóc bronić się Tajwanowi.