Władze chińskie tradycyjnie uniemożliwiają Tybetańczykom udział w dorocznych wykładach i ceremoniach religijnych, odprawianych przez Dalajlamę w Bodh Gai, najbardziej czczonym sanktuarium buddyjskim, w którym ponad dwa i pół tysiąca lat temu Siddhartha Gautama osiągnął Przebudzenie, stając się Buddą.
Władze chińskie uwięziły znanego działacza społecznego, który od lat walczy z korupcją i nadużyciami urzędników w okręgu Gade (chiń. Gande) prefektury Golog (chiń. Guoluo), w prowincji Qinghai.
Prezydent Donald Trump 19 grudnia podpisał Ustawę o „wzajemności” i „równym dostępie do Tybetu”, którą we wrześniu przyjęła Izba Reprezentantów, a przed tygodniem Senat.
W chaosie informacyjnym, wywołanym przez chińską cenzurę i odcięcie od świata Ngaby (chiń. Aba) w Sichuanie, tybetańskie źródła przekazują szczątkowe wiadomości o kolejnych samospaleniach.
Według tybetańskich źródeł 10 grudnia – w międzynarodowym dniu praw człowieka i rocznicy odebrania Pokojowej Nagrody Nobla przez Dalajlamę – policja zatrzymała i skatowała samotnego demonstranta w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
W internecie pojawiło się nagranie „wujka”, dementującego doniesienia o samospaleniu dwudziestotrzyletniego Dhorbo, który zmarł 4 listopada w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.
Według szczątkowych, niepotwierdzonych informacji przekazywanych przez tybetańskie źródła emigracyjne 8 grudnia doszło do kolejnego samospalenia w Ngabie (chiń. Aba), w prowincji Sichuan.