Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków

Pema Ceten: Zdjęcie

Pierwsze zdjęcie zrobiono mi, kiedy miałem jedenaście albo dwanaście lat. Doskonale pamiętam starszawego Chińczyka w okularach, który rok w rok pojawiał się u nas z aparatem na szyi i przekonywał ludzi do zamawiania pamiątkowych fotografii. Na wsi było wtedy krucho z pieniędzmi, więc na jego widok rodzice chowali się po kątach, żeby wodzone na pokuszenie dzieci nie robiły scen, narażając dorosłych na utratę twarzy.

Czytaj dalej

Kanjag Cering: To nie moja rocznica

Mamy dziewięćdziesiąte urodziny Komunistycznej Partii Chin i sześćdziesiątkę tak zwanego „pokojowego wyzwolenia” Tybetu. Rząd świętuje je tak rozrzutnie, że planecie może nie starczyć sił, mimo to miliony przymuszane do czczenia tego państwa i jego rocznic nie czują żadnej radości i widzą w nim największego wroga pokoju i demokracji, a dla Tybetańczyków to najczarniejszy dzień utraty dwóch tysięcy lat niepodległości. Wymuszanie czerwonej chorągiewki z gwiazdkami na każdym dachu boli jak pchnięcie nożem.

Czytaj dalej