Według lokalnych źródeł policja legitymuje wszystkich Tybetańczyków, którzy chcą odwiedzić lhaski Dżokhang, najbardziej czczone sanktuarium Tybetu. „Nie wpuszczają pracowników sektora państwowego, młodzieży szkolnej i emerytów – choć świątynia stoi otworem dla wszystkich chińskich turystów. Ludzie skarżą się, że dziedzictwo naszej kultury jest dziś towarem dla Chińczyków, do którego sami nie mamy żadnego prawa”.
Niezależne źródła informują, że kontrolowany przez władze chińskie portal społecznościowy i komunikator internetowy WeChat blokuje konta „wpływowych” członków tybetańskiej diaspory.
W Pekinie odbyły się doroczne posiedzenia – opóźnione o ponad dwa miesiące pandemią wuhańskiego koronawirusa – XIII Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych (OZPL) i Ogólnochińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej (OLPKK), czyli głównego organu „frontu jedności”.
Władze chińskie tradycyjnie już zaostrzyły restrykcje, przypominając o zakazie odwiedzania klasztorów przez członków partii, urzędników państwowych, emerytów, młodzież szkolną i dzieci w „świętym”, czwartym miesiącu tybetańskiego kalendarza buddyjskiego.
W pięćdziesiątą rocznicę ustanowienia Dnia Ziemi nasza planeta stoi przed jednym z największych zagrożeń dla zdrowia i bezpieczeństwa swoich mieszkańców. Zmagania z tym kryzysem przypominają nam, jak wielkie znaczenie mają współczucie i wzajemne wsparcie. Pandemia jest niebezpieczna dla wszystkich bez względu na rasę, kulturę i płeć; musimy zareagować na nią jako cała ludzkość, zaspokajając niezbędne […]