Kiedy wróciłam do Lhasy w 2010 roku, osłupiałam na widok wielkiego placu budowy na obrzeżach starówki. Miało na nim wyrosnąć monstrualne centrum handlowe o wdzięcznym imieniu „Duchowa moc”. Znajomi Tybetańczycy szeptali, że owo arcydzieło było wspólnym dzieckiem biurokracji i przemysłu, co mówi wszystko o duchowej mocy przedsiębiorców z Wenzhou i progenitury wysokich aparatczyków. Było mi smutno, że żarłoczne duchy wszelkiej maści gwałcą słynny na cały świat zakątek.
Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków
Dalajlama: Po „pandemicznym” szczycie Unii Europejskiej
To pokrzepiające, że przywódcy Unii Europejskiej stawili czoło jednemu z największych wyzwań w historii tej organizacji, przyjmując pakiet ratunkowy dla gospodarek osłabionych wskutek pandemii.
Oser: Tybetańczycy w Indiach
Obejrzałam na Facebooku bollywoodzki klip indyjskiego gwiazdora: przystojny facet, fajny kawałek, sceniczne emocje, aplauz – ale mój wzrok najbardziej przykuła powiewająca na wietrze tybetańska flaga. Która od razu przypomniała mi, że czytałam gdzieś, iż cenzorzy kazali potem wyciąć tę scenę. Najpewniej, by nie drażnić Pekinu.
Drugmo: Cienie
Ulice Lhasy mają własne cienie
A one swoje życie
Jak się dobrze zapatrzyć
Potrafią mignąć przed oczami i mówić
Tenzin Czogjal: W hołdzie Jego Świątobliwości Dalajlamie
Dalajlama: Lampa rozświetlająca ścieżkę Przebudzenia
Indyjski mistrz Atiśa Dipamkara streścił całą ścieżkę, ukazaną w trzech obrotach Koła Dharmy. Zrobił to, wzruszony prośbą władcy zachodniego Tybetu, Dziangciuba O, który podkreślał, że idzie mu nie tyle o głębię, co jasność nauk, aby mogli z nich korzystać wszyscy Tybetańczycy.
Ten Phun: Obyś żył wieki wieków
Wasza Świątobliwość, chce mi się płakać
na widok Twoich znoszonych szat
i na dźwięk dziecinnie spontanicznego śmiechu,
poraża mnie Twoja skromność.
Karmapa Ogjen Trinle Dordże: Bez skargi
Oser: Saga Dała w płomieniach
Nadejście Saga Dały – czwartego, „świętego” miesiąca tybetańskiego kalendarza buddyjskiego, który w tym roku kończy się 19 czerwca – spotęgowało napięcie w Lhasie i w całym Tybecie. Prawdę mówiąc, teraz to bez różnicy: święto lokalne, tradycyjne czy importowane – każde, jak to się dziś ładnie mówi, jest „newralgiczne”.
Khenpo Sodargje: O czym warto nie mówić
Pewne rzeczy, choć nie są tajemnicami, warto zmilczeć dla dobra własnego i innych.
Po pierwsze, nie należy informować o swoich zaletach. Nawet jeśli mamy ich całe mnóstwo! Opowiadając o własnych zasługach, sprawiamy wrażenie aroganckich i wywołujemy najzupełniej niepochlebne skojarzenia.