– Akhu, dlaczego chińscy policjanci zawsze chodzą trójkami?
Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków
Dzigme Thinle: Listy do ojca na 49. dzień pomiędzy
Czas ucieka. Liście topoli za domem spadają jeden po drugim. Z daleka niesie się pianie koguta. Myślę o wielu rzeczach. O tobie, który – znacznie młodszy niż ja dzisiaj – znałeś na pamięć smak samotności. I – zupełnie sam – umiałeś pewnie iść przez życie. Do teraz. Zastanawiam się, dlaczego stawiwszy czoło tylu przeciwnościom, musiałeś odejść tak szybko, chociaż wystarczyło zrobić sobie przerwę. Noszę w sercu kilka odpowiedzi, ale czuję, że nic nie tłumaczą.
Sangdor: Flaszka (chwiejny w barze karaoke)
Krok do boku, podskok, obrót,
Szmer, mrok, błysk,
„Dawaj”, „hop” i „hi hi”,
Czerwony neon, żółty nie on.
Thahar: Po imprezie
Namkji: Moja historia
Urodziłam się w typowej koczowniczej rodzinie w rejonie Czaro, w Ngabie. Jak większość tamtejszych dzieci nie chodziłam do szkoły i pasłam zwierzęta. Od najmłodszych lat słyszałam opowieści o najeździe „czerwonych Chińczyków”, którzy wymordowali dziesiątki tysięcy naszych rodaków oraz zmusili do opuszczenia kraju Dalajlamę, opata klasztoru Kirti i wielu innych wielkich lamów. Przepełniona żalem i smutkiem, modliłam się o wolność Tybetu i powrót Jego Świątobliwości.
Kjabczen Dedrol: Moja poezja
moja poezja jest stygnącym knotem maślanej lampki
jądrem cząstki elementarnej
wibrującą struną gitary
skowytem wściekłego psa, któremu został kilka godzin życia
Cering Siakja: Zagadkowa „sprawa Karmapy”
Każdy, kto w ostatnich dniach śledził histeryczną obsesję indyjskich mediów na punkcie pewnego buddyjskiego mnicha, musiał dojść do wniosku, że wszystkie te historyjki przepisano z groszowych powieści szpiegowskich. W zeszłym miesiącu policja znalazła banknoty z różnych państw, w tym także Chin, równowartość miliona sześciuset tysięcy dolarów amerykańskich, w północnoindyjskim klasztorze XVII Karmapy Ugjena Trinle Dordże, jednego z najbardziej czczonych duchowych przywódców buddyzmu tybetańskiego. Jego administracja wyjaśniła, że pieniądze są datkami Tybetańczyków z Chin, nie powstrzymało to jednak wielu Indusów przed płomiennym oskarżaniem Karmapy o szpiegowanie dla Pekinu. Z równą żarliwością stanęli w obronie swego przywódcy jego rodacy.
Oser: O klasztorze Łonto, który przetrwał rewolucję, żeby zginąć od elektrowni
Chiński rząd i jego koncern energetyczny rozpoczęły budowę „jednego zbiornika o trzynastu poziomach” w górnym biegu rzeki Driczu, skazując na zatopienie osady zamieszkiwane od wieków przez Tybetańczyków, zabytkowe klasztory oraz cenne siedliska zwierząt i roślin. Kaskada Kamtok, nazywana „projektem wiodącym”, unicestwi co najmniej sześć świątyń (Łonto, Jena, Khardo, Rabten, Gonsar, Pharok) i dwie wioski w Dege, przyłączonym obecnie administracyjnie do prefektury Kardze w prowincji Sichuan. Mnisi ślą petycje, prosząc o zostawienie ich w spokoju.