Archiwum kategorii: Z perspektywy Tybetańczyków

Ribur Rinpocze: W poszukiwaniu Dżoło

Kiedy zapadała decyzja o złagodzeniu polityki wobec Tybetu, w 1981 roku zorganizowano w Pekinie spotkanie, podczas którego tybetańscy delegaci (w tym i ja) energicznie apelowali o zwrot skarbów naszej wiary zrabowanych w czasie rewolucji kulturalnej i gnijących od tego czasu w chińskich magazynach. Niestety nic wtedy nie wskóraliśmy, ale pod koniec następnego roku Biuro do spraw religii Tybetańskiego Regionu Autonomicznego wezwało przedstawicieli lokalnego stowarzyszenia buddyjskiego, departamentu zabytków i kilku innych urzędów. Podczas tego zebrania Bapa Kelsang Namgjal z wydziału kultury ogłosił, że Pekin kazał odesłać tybetańskie przedmioty kultu do miejsc pochodzenia.

Czytaj dalej

Oser: Zostawcie w spokoju kopalnie albo zamkniemy klasztory

Słyszę od ludzi, że u nich w Czamdo pracownikom sektora państwowego, uczniom i emerytom nie wolno modlić się ani dotykać młynów modlitewnych. Uroczystości religijne są monitorowane jak nigdy dotąd. Niedawno mieliśmy święty miesiąc Saga Dała, w związku z czym władze prefektury ogłosiły zakaz odprawiania rytuałów buddyjskich. Uczniowie zostali poinformowani przez nauczycieli, że będą surowo karani za odwiedzanie świątyń i noszenie amuletów. W tamtejszych szkołach uczą ojczystego narzecza na takim poziomie, że większość dzieci nie jest w stanie nawet prowadzić pamiętnika we własnym języku.

Czytaj dalej

Oser: Lhasa na krawędzi zagłady – ratunku! (2013)

Naszej Lhasie grozi zagłada – i nie jest to fałszywy alarm.

Turysta, który stamtąd wrócił, napisał na Weibo: „Dziś widzę wyraźnie, że Lhasa z założenia ma zostać przeobrażona w krzykliwego, turystycznego potworka na wzór Lijiangu. Ze starówki znikną wszystkie uliczne stragany, pensjonaty i tanie towary, ustępując miejsca luksusowym galeriom, antykwariatom i hotelom. Co więcej, budynki stojące przy starych ulicach dostaną zuniformizowane fasady i szyldy. Czy to znaczy, że wszystkie chińskie miasta mają przejść tę samą operację plastyczną, przepoczwarzającą je w cukierkowy koreański kicz?”.

Czytaj dalej